Barycz lepsza przy Złotniczej 12

Karkonosze i Barycz choć grają w innych ligach, już trzeci raz w tym roku miały okazję zmierzyć się na boisku. Dwa z tych spotkań zostały rozegrane w ramach spotkań kontrolnych, a trzeci mecz był finałem Pucharu Polski DZPN. Każda z konfrontacji zakończyła się po myśli sułowian, którzy w nadchodzącym sezonie będą zdecydowanym faworytem IV ligi. Jak powiedział jeden z kibiców na trybunach, gra wzmocnionego nowymi twarzami zespołu Tomasza Horwata, skłania do refleksji, że w Sułowie budują "potwora", który "pożre" całą ligę.

Spotkanie zgromadziło na trybunach co najmniej sto osób, ciekawych jak biało - niebiescy zaprezentują się w pierwszym letnim sparingu. Rywal już na starcie z górnej półki, bo goście po dokonanych wzmocnieniach są drużyną, która najprawdopodobniej nie będzie miała sobie równych w IV lidze dolnośląskiej, a i w III lidze mogliby namieszać w czołówce. Swoją siłę w ofensywie zespół trenera Tomasza Horwata chciał pokazać od początku meczu i pierwsze minuty przebiegały pod jego dyktando. Karkonosze przetrzymały ten okres, gra się wyrównała i wtedy Barycz objęła prowadzenie. Składną akcję mocnym uderzeniem piłki pod poprzeczkę wykończył Kacprzak. Nie była to jedyna okazja dla sułowian, "oferta" ze strony Karkonoszy pod bramką gości była znacznie uboższa, ale odnotujmy dwie próby Przybylskiego. Już trzy minuty po zmianie stron piłkarze z Sułowa podnieśli wynik, znów po sprawnej akcji, tym razem wykończonej przez Gila. Później dwa razy jeleniogórzan ratowało obramowanie bramki. Czasem przyjezdni dochodzili do swoich sytuacji po banalnych wręcz błędach defensywy KSK. Karkonosze w drugiej połowie miały kilka niezłych momentów. Mogła się podobać gra w wysokim pressingu, ale naprawdę groźnych akcji z tego nie było, m.in. dobrym uderzeniem piłki z lewej nogi popisał się Kurianowicz, ale piłka poszybowała nad poprzeczką.
- Zgadzam się, wygrał zespół lepszy. Barycz przyjechała na galowo pełnym garniturem, z nowymi zawodnikami, którzy będą u nich grać. Natomiast my zorganizowaliśmy przegląd wojska, grało u nas ośmiu zawodników testowanych i było widać na boisku, że nie wszyscy są zgrani w stu procentach. Mimo to uważam, iż kliku testowanych zawodników pokazało się z dobrej strony i nadal pojedynczym z nich będziemy się przyglądać - mówił po meczu Jacek Kołodziejczyk. - Widać było dzisiaj po zawodnikach spory natłok zmęczenia, zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie. Były braki szybkościowe, co jest zrozumiałe po ciężkich dwóch tygodniach pracy i jak przyjdzie świeżość będziemy wyglądać lepiej. Widziałem sporo pozytywów, aspektów defensywnych tak naprawdę jeszcze nie ruszyliśmy. Stwarzaliśmy mało sytuacji, choć tak naprawdę w pierwszej połowie kilka groźnych strzałów oddaliśmy - uzupełnia swoją wypowiedź trener Karkonoszy. - Pierwszy nasz sparing po tygodniu przygotowań. Po zakończeniu poprzedniego sezonu zawodnicy otrzymali dwa tygodnie wolnego, mieli za zadanie odpocząć po ciężkim sezonie. Później tydzień pracowali na indywidualnych rozpiskach, a od 8 lipca już regularnie trenujemy - informuje Tomasz Horwat. - Zespół zagrał na miarę oczekiwań w tym momencie. Widać, że jeszcze nie wszystko gra, brakuje czucia piłki, ale będziemy nad tym pracowali. Jestem zadowolony, bo udało nam się szybko wprowadzić do zespołu nasze nowe nabytki. Pokazali się z dobrej strony, Wiktor Kacprzak otworzył wynik tego meczu, co cieszy, bo ściągaliśmy go po to, aby strzelał bramki. Wojtek Łuczak wprowadził bardzo dużo spokoju i doświadczenia. Wynik 2:0, mogło być więcej, bo zwłaszcza w drugiej połowie tych sytuacji nam nie brakowało. Podsumowując, cieszy gra i wynik, ale jesteśmy świadomi, że są jeszcze rezerwy i mamy nad czym pracować - dodaje szkoleniowiec Baryczy.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA - BARYCZ SUŁÓW 0:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Kacprzak (27), 0:2 Gil (48).
Sędziował: Małachowski.
Widzów: 100.

KARKONOSZE: Hajduk - Fura, Hušek, Pojasek, Fediuk, Pałaszewski, Macháček, Radziemski, Cieślik, Bronisławski, Przybylski / Kuźniewski, Maciejewski, Firmanty, Ratajski, Zajac, Tokarz, Stawny, Poręba, Zawadzki, Matuszewski, Chmielewski, Kurianowicz.
BARYCZ: Budzyński - Paradowski, Wdowiak, Tomaszewski, Bachta, Puchała, Łuczak, Kotowicz, Bąk, Matusik, Kacprzak / Jasiński, Chodziutko, Bohdanowicz, Smektała, Gil, Michalski, Stempin, Grzelczak.

Piotr Kuban