Rozmowa z Łukaszem Bieńkowskim, trenerem Olimpii Kamienna Góra

Kamiennogórska Olimpia po trzech latach wraca do jeleniogórskiej klasy okręgowej. Zespół wprowadził na ten poziom Łukasz Bieńkowski, wychowanek klubu, który latem przejął drużynę po trenerze Adamie Nowaku i już pierwszy sezon swojej pracy zakończył sukcesem.

Gratuluję, na dwie kolejki przed końcem przypieczętowaliście awans do klasy okręgowej wygrywając w Wojcieszycach 1:0. Wynik sugeruje, że nie był to łatwy mecz?

ŁUKSZ BIEŃKOWSKI: - Dziękuję. Mecz w Wojcieszycach nie był łatwy. Wyrównane spotkanie, w którym o zdobyciu trzech punktów i upragnionym awansie zadecydował stały fragment gry.

To była 10 wygrana z rzędu. Szczerze mówiąc początek rundy nie zapowiadał takiej serii, bo w meczach u siebie z Lechią Piechowice i Halniakiem Miłków zdobyliście zaledwie jeden punkt. Sądziłeś wtedy, że zagracie tak dobrą rundę?

- Byłem pewny, że zaczniemy punktować po tych dwóch wpadkach, ponieważ solidnie przepracowaliśmy zimowy okres przygotowawczy i jak na A-klasowe warunki posiadamy dobrą, szeroką kadrę.

Mecz z rezerwami Karkonoszy Jelenia Góra wygraliście 5:1, od tej pory byłeś już spokojny, że wygracie ligę?

- Wygrana w tym spotkaniu pozwoliła nam wrócić na fotel lidera w grupie pierwszej A klasy, jednak daleki byłem od spokoju, że wygramy ligę. Różnica punktowa nie była na tyle duża, abyśmy mogli czuć się pewnie.

Najwięcej kłopotów sprawili wam chyba lokalni rywale? Zwłaszcza mecz z Amfibolitem Leszczyniec dostarczył sporo emocji. Mówię o wygranych meczach, bo siłą rzeczy skoro Lechia i Halniak urwali wam punkty, to oni byli najtrudniejszymi rywalami w rundzie.

- Z mojego punktu widzenia większość spotkań rudny rewanżowej było trudnych i ciężkich z powodu zaciętej walki i twardej postawy przeciwników. Zwłaszcza mecz ze wspomnianym Leszczyńcem dało się odczuć w "kościach".

Do końca sezonu zostały wam dwa mecze, oba derbowe z Orłem Lubawka i Kwarcem Pisarzowice. Szansę dostanie młodzież, macie komu dać spróbować swoich sił w A klasie?

W obu meczach derbowych zamierzamy zagrać w podstawowych składach, na sto procent, bez żadnej taryfy ulgowej.

Kto był najlepszym zawodnikiem Olimpii w sezonie 2023/2024?

- Cała drużyna spisała się na medal, a na szczególne wyróżnienie na pewno zasługuje autor 39 brmek Sebastian Sochacki.

Dlaczego potrzebowaliście aż trzech lat na wydostanie się z A klasy? Przez cały XXI wiek Olimpia grała w "okręgówce" lub IV lidze, a tu spadek... Dla wielu kibiców w okręgu jeleniogórskim niespodziewany, ale patrząc, że byliście tam przez trzy lata, może dla was - ludzi futbolu z Kamiennej Góry był spodziewany?

- Po spadku z klasy okręgowej staraliśmy się szybko do niej wrócić, jednak na naszej drodze stanęła najpierw KS Łomnica, która przypomnę rok później awansowała do IV ligi, a w poprzednim sezonie lepszy był Orzeł Mysłakowice, aktualnie świętujący awans na szczebel wojewódzki, więc jak widać wstydu nie było. Najważniejsze, że teraz udało nam się dopiąć celu i awansować.

Cel na nowy sezon to utrzymanie, czy pójdziecie w ślady KSŁ i Orła?

- Na więcej niż klasa okręgowa nas nie stać. Naszym celem w przyszłym sezonie jest utrzymanie i pokazanie się w "okręgówce" z jak najlepszej strony.

Będziecie bazować na wychowankach i lokalnych zawodnikach? Może planujecie grę zespołem, który wywalczył awans?

- Mając ograniczony budżet będziemy musieli bazować głównie na wychowankach i lokalnych zawodnikach.

Realia się zmienią, to już nie będą wyjazdy po Kotlinie Jeleniogórskiej, a całodniowe wyprawy do Bogatyni, Zgorzelca, Jędrzychowic czy Pieńska. Trzeba jakoś zachęcić zawodników do poświęceń?

- Naszych zawodników nie trzeba zachęcać, o czym świadczy wysoka frekwencja na treningach oraz meczach. Gramy z pasją i zaangażowaniem, a awans jeszcze bardziej nas motywuje.

Wspomniane eskapady to niemałe koszty transportu. Jakim budżetem Olimpia będzie dysponować w klasie okręgowej, na wszystko wystarczy?

- Jak już wcześniej wspominałem nasz budżet jest ograniczony, ale zarząd klubu działa prężnie, aby zapewnić nam stabilne warunki finansowe, dlatego nie powinniśmy mieć problemów z podstawowymi wydatkami na potrzeby klubu.

Miniecie się z Olimpią Kowary, która w klasie okręgowej zawsze pełniła rolę waszego derbowego rywala. Odpada wam najbliższy wyjazd. Jesteś zaskoczony ich spadkiem? Przewidujesz, że mogą podzielić wasz los i zakotwiczyć w A klasie na dłużej?

- Olimpia Kowary zawsze była solidną drużyną, a mecze z nią stały na wysokim poziomie. Myślę, że szybko się postarają powrócić do klasy okręgowej i znów zagrają z nami derbowy mecz, czego im i nam serdecznie życzę.

rozmawiał
Piotr Kuban