Nie ma mocnych na Prochowiczankę

- Początek nie był dla nas zbyt kolorowy, już na wstępie straciliśmy bramkę po strzale Tycla, a niedługo potem mogło być 0:2, ale Czarnecki genialnie obronił strzał Tycla z rzutu karnego. To był impuls, aby zabrać się za odrabianie strat i narzucenie swojego tempa, mimo oporów ze strony przeciwnika - relacjonuje Kornel Ciupka. Do remisu doprowadził Waksmundzki wykorzystując podanie Ciupki wzdłuż pola karnego. Dalsze ataki przyniosły skutek i dwójkową akcję Ciupki z Wójcikiem, ten ostatni wykończył ładnym uderzeniem sprzed pola karnego. - Przed końcem pierwszej połowy arbiter podyktował kontrowersyjnego karnego, którego wykorzystał Chodyga i na przerwę schodziliśmy przy wyniku 2:2 - mówi Ciupka. - Druga połowa należała do nas, nieuznana bramka na 3:2 tylko nas rozochociła. Nacieraliśmy dalej i po otrzymaniu podania udało mi się oszukać dwóch przeciwników, położyć bramkarza i skończyć akcję do pustej bramki. W późniejszym etapie sytuacji sam na sam nie wykorzystał Swoiński i mecz był nadal otwarty. Akcja za akcję, w końcu trzy minuty przed końcem po wrzucie piłki z autu obróciłem się z obrońcą na "plecach" i z ok 25 metrów trafiłem między słupek i poprzeczkę. Przy wyniku 4:2 już kontrolowaliśmy grę i dopisaliśmy trzy punkty, które nas umocniły na pozycji nad strefą barażową. Teraz skupiamy się na następnym meczu - mówi strzelec dwóch ostatnich goli dla Prochowiczanki.

PROCHOWICZANKA PROCHOWICE - GÓRNIK ZŁOTORYJA 4:2 (2:2)

Bramki: 0:1 Tycel (1), 1:1 Waksmundzki (36), 2:1 Wójcik (39), 2:2 Chodyga (45+3), 3:2 Ciupka (79), 4:2 Ciupka (87).
Żółte kartki: Małek, Janusz, Bartczak, Waksmundzki oraz Dyr, Szewczyk, Małecki, Kłos, Poparda, Firlej.
Sędziował: Bielak (KS Wrocław).

PROCHOWICZANKA: Czarnecki - Bartczak, Barysevich (80 Skorupka), Ciupka (90+3 Krzyżanowski), Galas (24 Wójcik), Ignatowicz, Malawski, Małek (60 Gruś), Miska, Sowiński (89 Ciupak), Waksmundzki (68 Piżuch).
GÓRNIK: Piotrowski - Chodyga (80 Małecki), Dyr, Firlej, Franczak, Kłos, Maliutin, Poparda, Szewczyk, Tycel, Wąsiewski.

Piotr Kuban