Olimpia poszła za ciosem

Kowarska Olimpia po sensacyjnej wygranej w Jędrychowicach z Apisem poszła za ciosem i trzema bramkami pokonała Gryfa. Dwie z nich przez przerwą zdobył Szaraniec, pierwszą po efektownym uderzeniu zza pola karnego w krótki róg, drugą posyłając piłkę w to samo miejsce, ale z jeszcze dalszej odległości po sprytnie rozegranym rzucie rożnym. Wynik po zmianie stron ustalił Ulicki, który kwadrans przed końcem zmienił Oleksego. Zawodnik Olimpii "nawinął" rywala w polu karnym i mocnym uderzeniem pokonał Plechowicza. Goście też mieli swoje okazje, w pierwszej połowie piłka po strzałach gryfowian lądowała na poprzeczce, w drugiej obiła słupek. - Po zmianie stron stanęliśmy niżej w obronie, rywale bez pomysłu tylko rzucali "długie" piłki, z którymi sobie radziliśmy, sami zaś mieliśmy kilka kontr, po których były sytuacje, aby ten mecz wygrać wyżej - skomentował zawody Jakub Szaraniec.

OLIMPIA KOWARY - GRYF GRYFÓW ŚLĄSKI 3:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Szaraniec (22), 2:0 Szaraniec (43), 3:0 Ulicki (82).
Żółte kartki: Adamski, Schonung, Kozań.
Sędziował: Olejarczyk.

OLIMPIA: Rogowski - Dobrasz (70 Kosek), Kloczkowski, Oleksy (75 Ulicki), Przywara, Stań, Szaraniec, Szeliga, Szujewski (85 Bródka), Wiśniewski, Zakrzewski.
GRYF: Plechowicz - Adamski, Chędogi, Dąbrowa, Kaliński, Kozań (70 K. Mańkowski), D. Król, D. Mańkowski, Rissmann, Schonung, Tyszkowski.

Piotr Kuban