Radość w Nowej Rudzie
- Od pierwszej minuty graliśmy konsekwentnie, z dużą determinacją i wolą zwycięstwa. Pierwsza bramka padła pod odbiorze piłki przez Garwola i zagraniu na wolne pole do Poświstajły, który idealnie dograł piłkę do Polaka, a ten uderzeniem piłki głową wykończył akcję - mówi Karol Ulatowski. - Drugi gol to dośrodkowanie Sawickiego, piłka jest kilka razy wybijana, po czym ląduje na nodze Garwola, a ten strzałem z powietrza trafia do bramki - kontynuuje relację trener Piasta. Świdniczanie odpowiadają jeszcze przed zmianą stron, a na listę strzelców wpisał się Lipiński. Noworudzianie grali swoje i kwadrans po przerwie Sawicki dośrodkowuje z rzutu rożnego, a przy bliższym słupku skutecznością popisuje się Szukiełowicz. Goście stać było już tylko na kontaktowe trafienie Sowy. - Drużyny do samego końca walczyły o swoje cele. Tym razem udało nam się utrzymać korzystny wynik, myślę, że w pełni zasłużenie. Choć w piłce nie zawsze takie sentencje się sprawdzają, o czym przekonaliśmy się w kilku poprzednich meczach - podsumował Ulatowski.
PIAST NOWA RUDA - POLONIA-STAL ŚWIDNICA 3:2 (2:1)
Bramki: 1:0 Polak (6), 2:0 Garwol (18), 2:1 Lipiński (28), 3:1 Szukiełowicz (61), 3:2 Sowa (72).
Żółte kartki: Sobczyk, Poświstajło, Osicki, Polak oraz Lipiński, Filipczak.
Sędziował: Dumycz (KS Wrocław).
PIAST: Kotau - Garwol, Krukowski (85 Gałek), Mika (51 Rewers), Osicki, Polak (70 Jaworski), Poświstajło, Sawicki (80 Górski), Schmidt, Sobczyk, Szukiełowicz.
POLONIA: Kot - Filipczak, Łaski, Lipiński (66 Bidzinashvili), Migas (82 Oboladze), Misztal (53 Przewoźny), Majka (87 Paliński), Paszkowski (85 Chamerski), Ratajczak, Sowa, Witsanko.
Piotr Kuban