Lider wygrał w Węglińcu

Włókniarz wygrał zasłużenie, choć piłka do bramki Górnika zaczęła wpadać dopiero w II połowie. Pięć minut po zmianie stron trafił Smurzyński, kropkę nad "i" postawił Mazur cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. - Lider pokazał klasę, miał więcej z gry i wygrał zasłużenie, choć mój Górnik zasłużył na bramkę. Niestety nie upilnowaliśmy Kamila Smurzyńskiego, a to był najważniejszy cel - mówi były prezes Górnika Krzysztof Kołodziejczak. Były, bo zrezygnował po półtora roku pełnienia tej funkcji. Zastąpił go Tomasz Broński.

Do tematu rezygnacji prezesa Kołodziejczaka jeszcze na naszych łamach wrócimy w osobnym tekście.

GÓRNIK WĘGLINIEC - WŁÓKNIARZ LEŚNA 0:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Smurzyński (50), 0:2 Mazur (86).
Żółte kartki: M. Fink, Gudyka oraz R. Teske.
Sędziował: Koczkodaj.

GÓRNIK: Nowak - Broński, M. Fink, Golec, Gudyka (70 Ruciński), Hadryś (60 Misiewicz), Kołodziejczak, Koss, Kurianowicz, Latała (60 Paciorek), Tokarski.
WŁÓKNIARZ: M. Gilewski - Andruchów, Berliński, Góraj, Jakubczyk, Mazur, Młynarski (89 Dubiel), Rymer, Sitek, Smurzyński (85 Kaszubski), R. Teske (64 B. Teske).

Piotr Kuban