Na to czekaliśmy!

Niech żałuje kto nie był w sobotę przy Złotniczej 12, gdzie Karkonosze Jelenia Góra wysoko pokonały Ślęzę Wrocław 6-2. Nasz zespół rozpoczął bojowo i bardzo szybko objął prowadzenie. Centra Sierpiny z rzutu rożnego, przy pierwszym słupku jest Pojasek, który głową pokonuje bramkarza rywali. Wrocławianie próbowali przejąć kontrolę nad grą, ale to Karkonosze miały znakomitą okazję do podniesienia wyniku, jednak Baszakowi zabrakło zimnej krwi. Później kilka dobrych okazji gości sprawiło trochę kłopotów Fościakowi, jednak okazał się bezbłędny. Skuteczniejsi byli jeleniogórzanie, a dokładnie Sierpina, bowiem to on uderzeniem z 10 metrów wykończył składną akcję zespołu. Wynik 2-0 utrzymał się do przerwy.
Trzy minuty po wznowieniu gry mogło być 3-0, ale Pojasek tylko obił piłką słupek. Za chwilę konsternacja, Fościak próbuje wybić piłkę, ta trafia w Wojciechowskiego i wpada do bramki. Gol kuriozum. Chwilę później strzelca gola nie ma już na boisku, bo postanowił zdzielić łokciem faulującego go Firmantego. Zwrot zdarzeń jak w kalejdoskopie, a w większym szoku byli chyba gospodarze, bowiem wrocławianie grając w osłabieniu doprowadzili do remisu. Strzał Wawrzyniaka nie należał do najpiękniejszych, jednak piłka w gąszczu nóg znalazła drogę do siatki. Odpowiedź biało - niebieskich błyskawiczna. Piłka spada pod nogi Bronisławskiego, a ten z kilku metrów lewą nogą pakuje ją przy słupku do bramki. Wyraźnie fakt ten zdeprymował żółto - czerwonych. Ślęza walczyła, ale nie miała zupełnie argumentów. Dużo groźniejsze były kontry Karkonoszy, które w końcówce pokazały skuteczny futbol podwajając swój dorobek. Koniec końców listę strzelców dwa razy uzupełnił Bronisławski, a wynik zamknął Milewski, czyli zawodnik Ślęzy w rundzie wiosennej.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA - ŚLĘZA WROCŁAW 6:2 (2:0)

Bramki: 1:0 Pojasek (7), 2:0 Sierpina (32), 2:1 Wojciechowski (52), 2:2 Wawrzyniak (64), 3:2 Bronisławski (67), 4:2 Bronisławski (83), 5:2 Bornisławski (90+2), 6:2 Milewski (90+3).
Czerwona kartka: Wojciechowski (56).
Żółte kartki: Maciejewski, Firmanty oraz Samiec.
Sędziował: Pawlak.
Widzów: 450.

KSK: Fościak - Baszak (63 Chmielewski), Bronisławski, Firmanty (63 Siudak), Jaros (75 Milewski), Kocot, Maciejewski, Niemienionek, Pojasek, Posacki (63 Tokarz), Sierpina (63 Kuźniewski).
ŚLĘZA: Gosztyk - Kifert, Kluzek (74 Murat), Kozik (46 Olek), Marcjan (46 Hampel), Pisarczuk (74 Jabłoński), Samiec, Santos (46 Dornellas), Sasin, Wawrzyniak, Wojciechowski.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban, Julia Michałek