Udany powrót Sylwii Jasińskiej

Zgodnie z przewidywaniami piłkarki ręczne Karkonoszy Jelenia Góra bez najmniejszych problemów pokonały przy Złotniczej AZS AWF Wrocław 32-24. Mecz można, by określić mianem = "bez historii", jednak swoją historię miał, bowiem do gry po przewlekłej kontuzji wróciła Sylwia Jasińska. Zawodniczka Karkonoszy zagrała po raz pierwszy w tym sezonie i kibice mogli się przekonać, że jest w dobrej dyspozycji, a po urazie nie ma śladu. Sylwia zdobyła dwa gole, do tego zanotowała kilka fajnych akcji, zarówno a ataku jak i obronie.
- Grało się bardzo fajnie. Jest głód gry, bo jak wiadomo we wrześniu nabawiłam się kontuzji stawu skokowego. Serce bolało jak chodziłam na treningi i patrzyłam jak koleżanki grają. Teraz ja również mogłam wystąpić i od razu czuję się lepiej. Na początku weszłam ostrożnie, tylko do obrony, nic złego się nie działo, więc trenerka dała pograć też trochę w ataku. Wynik był taki, iż mogła sobie na to pozwolić - mówiła po meczu Sylwia Jasińska. - Myślę, że strach związany z kontuzją już minął. Na treningu jest inaczej, można kalkulować. Podczas meczu ja na przykład nie umiem uważać i zadbać o siebie. Nie kalkuluję, jak widzę piłkę to biegnę - dodaje zawodniczka KSK.
Wygrana umocniła Karkonosze na trzecim miejscu w tabeli grupy B I ligi. Nasz zespół traci do prowadzących ekip Ruchu Chorzów i MTS Żory po trzy punkty.W następnym meczu jeleniogórzanki zagrają ponownie u siebie, tym razem ze Zgodą Ruda Śląska (19 marca 2022, godz. 17:00).

KARKONOSZE JELENIA GÓRA - AZS AWF WROCŁAW 32-24 (16-8)

KSK: Lambrinow, Wierzbicka - Gabryś - 3, Kuśnierz, Mazurkiewicz, Jesionek - Wróblewska, Kowalska - 4, Gałuszka - 1, Kobzar - 5, Załoga - 9, Jasińska - 2, Pędziwiatr - 2, Michalak - 5, Przystalska - 1.

Trenerka: Dilrabo Samadova.

AZS: Lipiec, Glabik, Matczyńska - Fryśna - 5, Wałowska - 4, Maziarz - 6, Kazimierz - 1, Pytel - 2, Łuszczyńska - 5, Płaza, Kwietniewska, Gwóźdź - 1.

Trener: Daniel Kołkowski.

Sędziowali: Adam Parkitny i Karol Zając.
Widzów: 160.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban