XI Piknik Cross Country już za nami...

Mimo kilku niuansów, które powstały podczas sposobu rejestrowania czasów przejazdów i w skutek czego zamieszania w ostatecznych wynikach, widać, że XI Piknik Cross Country rozwija się i to w dobrym kierunku.
Co raz więcej osób przychodzi oglądać co raz większą ilość motocyklistów startujących w off-roadzie.
Trudne warunki panujące na torze poddały ciężkiej próbie kierowców i ich maszyny. Kurz unoszący się skutecznie ograniczał widoczność do kilku metrów, dalej, odcinek błota - nie jeden motocykl ugrzązł.
Najwięcej publiczności zgromadziła mała gastronomia, piwko, oraz najlepsze punkty widokowe do podziwiania efektownych skoków na hopkach.
Z punktu patrzenia widza, XI Piknik Cross Country był imprezą udaną. Gorzej było z wyjazdem oraz ze znalezieniem miejsca do zaparkowania w późniejszych godzinach. Frekwencja zaskoczyła zapewne samych organizatorów.
Mamy nadzieję, że impreza z Siedlęcina urośnie kiedyś do rangi Enduro, czego życzymy organizatorom oraz widzom.

MC
foto: Maciej Chyra