III liga!

Fantastyczny wieczór spędziliśmy w środę przy Złotniczej, gdzie Karkonosze Jelenia Góra po konkursie rzutów karnych zapewniły sobie awans do III ligi. Jedenastkę na wagę awansu, pewnie i skutecznie wykonał 19-letni wychowanek klubu Łukasz Ranecki.
Biało - niebiescy przystąpili do meczu chyba ze zbyt wielkim respektem do rywala, któremu oddali pole i już po siedmiu minutach stało się, czyli goście objęli prowadzenie. W polu karnym Kacper Sutor faulował Marcina Orłowskiego, a jedenastkę pewnie wykorzystuje Patryk Chrapek. Strata bramki nie zdeprymowała gospodarzy. Przeciwnie, Karkonosze osiągnęły olbrzymią przewagę, tworzyły sytuację za sytuacją, ale świetnie dysponowany był Dominik Spaleniak. Raz do dzierżoniowan uśmiechnęło się też szczęście, gdy w sukurs przyszedł im słupek. Druga połowa to kontynuacja ofensywnej gry jeleniogórzan. W 60-ej minucie Spaleniak poradził sobie z uderzeniem Mateusza Czerwińskiego, ale przy dobitce Kamila Młodzińskiego był bezradny. Sześć minut później po stałym fragmencie gry obrońca Lechii zagrywa piłkę ręką i sędzia Marek Opaliński wskazuje na wapno. Rzut karny majestatyczną podcinką na gola zamienia Paweł Niemienionek. Na trybunach euforia, Karkonosze prowadzą 2-1. Z każdą upływającą minutą awans KSK stawał się coraz bardziej realny, jednak podopieczni trenera Pawła Sibika podobnie jak w pierwszym meczu nie zamierzali się z tym godzić. Siedem minut przed końcem udanie wykonali rzut rożny. Po zgraniu piłki akcję zamknął Bartosz Rzepski i było 2-2. Końcówka to mega nerwówka. Szczerze mówiąc to goście byli w niej groźniejsi. Na szczęście jeleniogórska defensywa nie dała się już zakończyć i kibice mogli się szykować do oglądania rzutów karnych. Tutaj zaczęło się dramatycznie, bo na wstępie spudłował Michał Wawrzyniak. Później zawodnik Lechii nie trafił w bramkę, a jeden strzał wyjął Wojciech Fościak. Na zakończenie serii Bartosz Poszlężny miał szansę zapewnić wygraną biało - niebieskim, jednak Spaleniak obronił jego uderzenie. Sprawa wyjaśniła się już w następnej kolejce. Znów broni Fościak, a kropkę nad "i" stawia Ranecki. Mamy III ligę!
- Nie stresowałem się przed tym uderzeniem. Trzeba było podjeść, uderzyć, to podszedłem i to zrobiłem - mówił po meczu strzelec złotego gola. - Trzeba się było tego uczyć. Jestem w Karkonoszach od 10 lat i jak widać czegoś się nauczyłem. Wszystkie lata spędzone w juniorach, trampkarzach czy młodzikach pracowałem, aby trafić do seniorów i strzelać takie najważniejsze bramki - dodał Ranecki.
- W tej chwili jestem najszczęśliwszy na świecie. Ja mówiłem chłopcom, jak zrobimy ten awans będę najszczęśliwszy. Czuję się tak wspaniale jak przy narodzinach pierwszej córeczki 15 lat temu. Warto dla takich chwil pracować i się poświęcać. Myślę, że chłopcy też sobie z tego zdają sprawę. Bardzo im dziękuję. Dziękuję również prezesowi Tomaszowi Kowlaczykowi i kierownikowi Rafałowi Malko - mówił po meczu trener Ołeksandr Szeweluchin. - Teraz przed nami mnóstwo pracy, bo między III ligą, a IV ligą jest przepaść. Wiem to nie tylko z meczu ze Ślęzą Wrocław, ale sam poza ekstraklasą grałem też w III lidze w rezerwach Górnika Zabrze. Przed nami duże wyzwanie i wytężona praca. Ja to wiem i chłopcy też wiedzą - dodaje trener jeleniogórzan.
Dodajmy, że w tym meczu 12-tym zawodnikiem Karkonoszy była publiczność. Stadion wypełnił się niemal po brzegi, a doping w najważniejszych momentach niósł całą trybunę. To były piękne chwile, miejmy nadzieję, że częściej staną się naszym udziałem, a każdy kto był wczoraj z Karkonoszami już nie może się doczekać następnego meczu. Teraz już w III lidze!

KARKONOSZE JELENIA GÓRA - LECHIA DZIERŻONIÓW 2-2 (0-1), k. 4-3

Bramki: 0-1 Chrapek 7', 1-1 Młodziński 60', 2-1 Niemienionek 66', 2-2 Rzepski 83'.
Rzuty karne: 0-1 Łazarowicz, x Wawrzyniak, x Zatwarnicki, 1-1 Niemienionek, 1-2 Orłowski, 2-2 Sołtysiak, x Miazga, 3-2 Sutor, 3-3 Chrapek, x Poszelężny, x Knyrek, 4-3 Ranecki.
Żółte kartki: Kuźniewski, Poszelężny oraz Majewski, Elton, Rudnicki.
Sędziowali: Marek Opaliński oraz Marcin Nawracaj i Krzysztof Dziedzic.
Widzów: 999.

KSK: Fościak - Kuźniewski, Wawrzyniak, Czerwiński (73' Ranecki), Młodziński (79' Gargas), Bębenek (81' Sołtysiak), Niemienionek, Poszelężny, Kulchawy, Tokarz (53' Siudak), Sutor.

Trener: Ołeksandr Szeweluchin.

LECHIA: Spaleniak - Korzeniowski, Łazarowicz, Majewski (76' Rudnicki), Zatwarnicki, Knyrek, Orłowski, Chlipała (66' Elton), Chrapek, Miazga, Rzepski.

Trener: Paweł Sibik.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban