Znowu zaprzepaścili szansę na dobry wynik

Juniorzy u19 Karkonoszy Jelenia Góra przegrali na własnym stadionie z Rakowem Częstochowa 1-3. Szkoda, bo jeleniogórzanie tego dnia byli co najmniej równorzędnym zespołem dla zaplecza wicemistrzów Polski, do tego całą drugą połowę grali z przewagą zawodnika. Szansę na dobry wynik zaprzepaścili po indywidualnych błędach w drugiej połowie spotkania.
Mecz od początku był wyrównany. W pierwszej fazie spotkania gra toczyła się głównie w strefie środkowej boiska. Dopiero w 37-ej minucie składną i szybką akcję gości uderzeniem z kilku metrów zamknął Krystian Szymocha. Nie popisali się przy tym obrońcy Karkonoszy, przyglądając się w trójkę jak zawodnik Rakowa wychodzi na pozycję. W 43-ej minucie Łukasz Ranecki wyłuskał piłkę Dawidowi Błasikowi, ten z miejsca złapał jeleniogórzanina w pół i obalił na murawę. Ponieważ przed "Ranetem" był już tylko bramkarz, sędzia nie miał innego wyjścia jak pokazać Błasikowi czerwoną kartkę. Za chwilę Ranecki podał piętą do Nikodema Siudaka, ten z klepki odegrał piłkę, którą Ranecki mocnym uderzeniem posłał w poprzeczkę. Mocny akcent na koniec pierwszej połowy.
Druga rozpoczęła się wyśmienicie, bo tym razem Szymon Sołtysiak odebrał rywalowi piłkę, a za chwilę inny faulował go w polu karnym częstochowian. Rzut karny wykorzystał Dawid Gil i było 1-1. Niestety za chwilę morale drużyny legło w gruzach, bo Gracjan Zakrzewki w kuriozalny sposób sprokurował gola gościom. Nie potrafił opanować piłki po łatwej i lekkiej wrzutce z rzutu wolnego, a gdy zobaczył przed sobą gotowego do dobitki przeciwnika, to sam wepchnął piłkę za linię bramkową. Kolejne minuty to niezła gra Karkonoszy i kilka sytuacji do zdobycia gola. Co z tego, skoro biało - niebiescy byli nieskuteczni, a sami znów ułatwili Rakowowi zdobycie kolejnej bramki. Tym razem Jakub Firmanty nie potrafił wybić piłki za linię boczną. Dopadł do niej zawodnik gości, z miejsca podał przed pole karne, a tam uderzeniem z ok. 18 metrów Michał Jernaś zapewnił swojej drużynie zwycięstwo i awans do Centralnej Ligi Juniorów, bowiem okazało się, że Ruch Chorzów bezbramkowo zremisował w Prószkowie z Pomologią i Raków wygrał grupę C MLJ.
Teraz Karkonosze ponownie zagrają u siebie. Rywalem ekipy trenera Jacka Kołodziejczyka będzie wicelider Ruch Chorzów (19 czerwca 2021, godz. 12:00).

KARKONOSZE JELENIA GÓRA - RAKÓW CZĘSTOCHOWA 1-3 (0-1)

Bramki: 0-1 Szymocha 37', 1-1 Gil 54', 1-2 Zakrzewski 59' (sam.), 1-3 Jernaś 74'.
Czerwona kartka: Błasik w 43' za akcję ratunkową.
Żółte kartki: Sołtysiak oraz Rygiel, Krysik, Kuszaj, Butucel.
Sędziował: Radosław Kasprzyk.
Widzów: 50.

KSK: Zakrzewski - Wolak, Firmanty, Gil, Tokarz, Michał Karmelita, Ranecki, Siudak, Juszczyk, Sołtysiak, Kułakowski / Mieszała, Wąsiewski, Najda, Nygbur, Galos, M. Kania.

Trener: Jacek Kołodziejczyk.

RAKÓW: Rajczykowski - Szymocha, Błasik, Bęben, Jezierski, Kubik, Kuszaj, Rygiel, Krysik, Nowak, Zubrzycki / Bomba, Krawczyk, Cuber, Butucel, Górecki, Jernaś, Białas.

Trener: Marcin Salamon.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban