Bór najlepszy przy Złotniczej

2021-05-27 09:59

Przy Złotniczej odbył się turniej w ramach dolnośląskiej ligi chłopców. Piłkarze ręczni Śniadka Jelenia Góra stoczyli dwa zacięte pojedynki, w których musieli uznać wyższość Boru Oborniki Śląskie i Śląska Wrocław. Imprezę wygrał Bór, który w meczu o pierwsze miejsce pokonał wrocławian 25-15 (9-8).
- Ciężko gra się mecze z górą tabeli. Zawodnicy zazwyczaj wychodzą na boisko z odgórnie ustalonym wynikiem. Założenia były proste, walka o każdą piłkę i praca w obronie. Pomimo wyników moi podopieczni zrealizowali moje założenia. Mecz z Obronikami Śląskimi, które zajmują drugie miejsce w lidze był bardzo wyrównany. Pierwszą połowę wygraliśmy, w drugiej zabrakło skuteczności i trochę szczęścia. Cieszy mnie progres i na tym się skupiamy. Przed nami ostatni turniej w Świdnicy (29 maja 2021). Mam nadzieję, że jeszcze powalczymy o punkty na koniec sezonu - skomentowała zawody trenerka Śniadka Emilia Wasiucionek.
Na wspomnianym turnieju w Świdnicy jeleniogórzanie zmierzą się z ŚKPR II Świdnica i PR Gmina Siechnice.
W tabeli grupy B ligi chłopców prowadzi Chrobry Żórawina przed Borem i Śląskiem. Śniadek jest na ostatniej ósmej lokacie. Z 14 spotkań wygrał dwa, doznał 12 porażek, bilans bramek 144-251.

ŚNIADEK JELENIA GÓRA - BÓR OBORNIKI ŚLĄSKIE 17-21 (11-9)

ŚJG: Stawiarz - Finowski, Rachmiel - 1, Pieniądz, Przystasz - 2, Lipek - 6, Szymków, Sadowski - 4, Jandourek - 4.

Trenerka: Emilia Wasiucionek.

BÓR: Czaja - Wróbel - 5, Borowiak - 3, Kurnicki, Szewczyk, Chojak, Kozicki - 1, Bagiński - 6, Liwacz - 1, Stefanowski - 5.

Trener: Przemysław Bagiński.

Sędziowali: Marcin Bolechowski i Wojciech Radjusz.

ŚNIADEK JELENIA GÓRA - ŚLĄSK WROCŁAW 6-17 (4-7)

ŚJG: Stawiarz - Finowski, Rachmiel, Pieniądz, Przystasz - 3, Lipek - 3, Szymków, Sadowski, Jandourek.

Trenerka: Emilia Wasiucionek.

ŚLĄSK: Łazarz - 7, Przecicki - 1, Straszewski, Herudziński - 1, Baran, Dela - 5, Szeremet - 2, Seryukon - 1.

Trener: Mariusz Bednarek.

Sędziowali: Marcin Bolechowski i Wojciech Radjusz.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban