O. Szeweluchin i R. Wichowski o meczu Włókniarz - Karkonosze

Ołeksandr Szeweluchin (trener Karkonoszy Jelenia Góra): - Co tu komentować. Myślę, że nasza postawa jest najlepszym komentarzem, to co chłopcy dzisiaj pokazali na boisku. Brawo dla drużyny, gramy dalej i tyle.
- Ja chcę, aby za nas mówiła nasza gra. Nie ma sensu rzucać słów. Po prostu wychodzimy na boisko i robimy swoje. Swoją postawą chcemy pokazywać ludziom, że pracujemy i stać nas na dobra grę i coś większego.
- Pomimo obostrzeń radzimy sobie i cały czas trenujemy, oczywiście w reżimie sanitarnym. Dziękuję bardzo Termom Cieplickim za udostępnienie obiektów. Dopóki dostajemy taką możliwość, staramy się każdy taki dzień wykorzystać. Musimy się dostosować do zmian jakie panują na całym świecie, nic innego nam nie pozostaje.

Rafał Wichowski (trener Włókniarza Leśna): - Gratuluję Karkonoszom awansu do finału. Co mogę powiedzieć o takim meczu? Boli tak wysoka porażka u siebie, gdzie zawsze jesteśmy groźni, a wynik 0-6... Nie chcę używać brzydkich słów, ale był to klasyczny wpiernicz, że użyję takiego bardziej delikatnego określenia. Byliśmy słabsi w każdym aspekcie, brakowało nam energii, do tego mecz źle nam się ułożył. Wbrew pozorom, na początku byliśmy stroną, która miała jakieś sytuacje, jednak straciliśmy bramkę i... Nie ma sensu tego rozpamiętywać. Nie zareagowaliśmy odpowiednio i doznaliśmy wysokiej porażki. Gratuluję Karkonoszom jeszcze raz, bo widać było, iż dzisiaj były skoncentrowane na zadaniu. Miały czas, aby do niego się przygotować. Po prostu dobrze odrobili lekcje. My chyba pozostaliśmy jeszcze w hurraoptymizmie po poprzednim spotkaniu z nimi. Podtrzymuję życzenia dla rywali awansu do III ligi, to tyle. Dziękuję.


Piotr Kuban