Karkonosze pokonały Orkana

Wygraną 2-0 zakończył się mecz Karkonoszy Jelenia Góra z Orkanem Szczedrzykowice. Obie drużyny miały do dyspozycji rewelacyjnie przygotowaną murawę, w końcu mogły liczyć na prowadzenie zawodów przez trójkę sędziowską, ale lekki dyskomfort sprawiał im żar lejący się z nieba.
W pierwszej połowie gra częściej toczyła się na połowie gospodarzy, jednak zdecydowanie lepsze okazje tworzyli sobie jeleniogórzanie. Nasz zespół mógł otworzyć wynik po sytuacjach Kamila Młodzińskiego czy Mateusza Czerwińskiego. W 27-ej minucie o piłkę z boku pola karnego ładnie powalczył Bartosz Poszelężny, który zacentrował do Młodzińskiego, a ten efektownym uderzeniem wpakował ją pod poprzeczkę. Jeszcze w pierwszej połowie Karkonosze powinny prowadzić 2-0, ale nieprawdopodobne pudło przydarzyło się Robertowi Lekszyckiemu. Tuż przed przerwą trochę zagotowały się głowy Młodzińskiego i Damiana Ciunowicza. Zgrzyt między zawodnikami przy linii bocznej boiska zakończył się czerwonymi kartkami. Ponieważ to sparing drugą połowę obie ekipy rozpoczęły po 11-tu. Przyniosła ona jednego gola. Zdobył go Michał Staniszewski.
- Zabrakło dzisiaj kilku ważnych chłopaków m.in. Burdy, Filipiaka czy Ogórka. Ich brak był widoczny w naszej grze, zwłaszcza w ataku. W pierwszych trzech mikro cyklach skupiliśmy się na przygotowaniu fizycznym i dało się to zauważyć. Nie budowaliśmy ataku w sposób zorganizowany. Gra w ofensywie była rwana, często bazowaliśmy tylko na Skotarczaku, który rozegrał bardzo dobry mecz. To jednak za mało na taki zespół jak Karkonosze. To ekipa zorganizowana z jakością na każdej pozycji. Myślę, że drużyna z Jeleniej Góry będzie głównym kandydatem do wygrania ligi - skomentował zawody Jarosław Gambal. - Od trzech tygodni przygotowujemy się do nowego sezonu. Frekwencja w trakcie zajęć dopisuje, z tego co widzę kadra zespołu będzie liczyć 20-22 zawodników. Dołączyli do nas Pilarowski, Ciunowicz i Rosa. Każdy z nich świetnie zna klimat klubu. Czekamy jeszcze na kliku ciekawych zawodników w wieku 18-19 lat - dodaje zawodnik Orkana.
- Postawa drużyny jest coraz lepsza zarówno z treningu na trening, jak i z meczu na mecz. Dzisiaj rywal postawił na początku swoje warunki, było nieprzyjemnie, ale po kwadransie zdołaliśmy opanować sytuację i narzucaliśmy swoje tempo. Były składne akcje, czasem jednak brakowało wykończenia - mówił po meczu Kamil Młodziński. - Dobrze się odnajduję na boisku w tej drużynie. Mamy młody zespół, każdy się mobilizuje i wspiera. Z wieloma kolegami znam się jeszcze z dawnej rywalizacji na poziomie trampkarzy czy juniorów. Od początku byłem przyjęty bardzo ciepło. Atmosfera w ekipie jest dobra, powiem nawet, że z dnia na dzień coraz lepsza. Jeśli chodzi o boiska, to najlepiej czuję się z prawej strony. Myślę, że trener mi ufa. Jeśli uzna, że warto mnie sprawdzić na innej pozycji, również będę dawał z siebie wszystko, aby pomóc zespołowi uzyskać upragniony awans do III ligi - dodaje strzelec pierwszego gola dla KSK. Póki co Kamil nie jest jeszcze oficjalnie zawodnikiem Karkonoszy, ale zarówno sam piłkarz jak i klub ze Złotniczej są zdecydowani dopiąć formalności i w niedalekiej przyszłości ogłosić transfer. Warto, bo w pierwszej połowie Młodziński pokazał, że może być wartościowym ogniwem tej drużyny.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA - ORKAN SZCZEDRZYKOWICE 2-0 (1-0)

Bramki: 1-0 Młodziński 27', 2-0 Staniszewski 73'.
Czerwone kartki: Młodziński oraz Ciunowicz.
Sędziowali: Kamil Olejarczyk, Michał Niemirski i Lesław Olejarczyk.

KSK: Fościak - Ryfa, Taran, Niemienionek, Kuźniewski, Bębenek, Giziński, Czerwiński, Lekszycki, Poszelężny, Młodziński / Michałek, Siudak, Gargas, Staniszewski.
Trener: Ołeksandr Szeweluchin.

ORKAN: Barszcz - Pawlaczyk, Pilarowski, Pawlak, Ciunowicz, testowany, Rosa, Buń, Kołbuc, Skotarczak, Gambal / Karwecki, Ułasewicz, testowany.
Trener: Hubert Łysy.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban