Rozmowa z Kamilem Wieliczko, dyrektorem podokręgu DZPN Jelenia Góra
Jak w chwili obecnej funkcjonuje biuro podokręgu jeleniogórskiego DZPN?
KAMIL WIELICZKO: - Z uwagi na sytuację panującą w naszym kraju związaną z zagrożeniem zachorowań na COVID - 19 oraz w odpowiedzi na zalecenia władz państwowych, biuro naszego podokręgu zostało zamknięte. Wszyscy pracownicy wykonują pracę zdalnie.
Dużo klubów korzysta ze zdalnego kontaktu? Z jakimi problemami dzwonią ich przedstawiciele?
- Tak, oczywiście dużo klubów korzysta ze zdalnego kontaktu. Większość przedstawicieli naszych klubów zadaje pytanie: "Co dalej z rozgrywkami?". Odpowiadam im, że wszyscy musimy czekać na decyzję rządu, ponieważ jak wszyscy wiemy obowiązuje zakaz zgromadzeń. Jest to sytuacja jak najbardziej zrozumiała, w obecnej chwili zdrowie i życie ludzkie jest najważniejsze. Pojawiają się również pytania dotyczące dotacji, które kluby otrzymują od samorządów. Jest to bardzo duży problem oraz wielka niewiadoma na tę chwilę. Rozumiemy to i pracujemy nad rozwiązaniem problemu. Jestem w codziennym kontakcie z prezesem Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej Andrzejem Padewskim. Prowadzone są rozmowy z samorządowcami, z prośbą o działania ratujące dotację. Proponowane jest przesunięcie części niewykorzystanych środków przez kluby na działania inwestycyjne, poprawę czy rozbudowę bazy sportowej lub inne remonty. Prezydenci, burmistrzowie czy wójtowie doskonale rozumieją, że piłka nożna jest bardzo ważną dziedziną, bez której nie będziemy posiadać zdrowego społeczeństwa i w przyszłości będziemy wydawać większe pieniądze na szpitale, niż na dotacje związane z piłką nożną.
DZPN ma swój pomysł na dokończenie rozgrywek czy czeka na decyzję PZPN?
- Oczywiście mamy swój autorski plan. Jak tylko będziemy wiedzieć, że możemy grać wprowadzimy go w życie.
Za jakim modelem dokończenia ligi optujesz?
- Będę dążył do tego, żeby jak najmniej klubów zostało poszkodowanych. Ponieważ tak jak wyżej wspomniałem mamy przygotowany swój plan.
Trzeba się liczyć również z tym, że ligi nie da się dokończyć. Jak wtedy zostanie zamknięty sezon 2019/2020?
- Na tę ewentualność również jesteśmy przygotowani i naszą wykładnią będzie to, że kluby dostaną możliwość opowiedzenia się za rozwiązaniem w formie ankiety.
W chwili obecnej na co mogą liczyć kluby z naszego regionu. Mam na myśli pomoc finansową i ulgi z PZPN oraz DZPN?
- Polski Związek Piłki Nożnej przygotował pakiet pomocy dla klubów. Spośród podjętych najistotniejszych działań dla klubów z niższych lig jest decyzja o zwolnieniu, z opłat za uczestnictwo w rozgrywkach, w sezonie 2020/2021. Start rywalizacji w rozgrywkach prowadzonych przez nasz podokręg nie będzie się wiązał z opłatą ryczałtową funkcjonującą dotychczas. Pokryje ją PZPN, a nasz wojewódzki związek przeznaczy tę kwotę na zakup sprzętu sportowego dla drużyn młodzieżowych.
Nie brakuje opinii, iż podokręg jeleniogórski to najsłabsza jednostka tego typu w kraju. Mam na myśli poziom sportowy. Zgadzasz się z tym?
- Myślę, że jest to błędna opinia i oczywiście się z nią nie zgadzam. Tym bardziej, że od kiedy działamy już jako Dolnośląski Związek Piłki Nożnej mamy wprowadzony plan działania, który ma na celu poprawę naszego poziomu sportowego. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że potrwa to minimum kilka lat, ponieważ jak sam pewnie wiesz nie da się wyszkolić dobrych zawodników w kilka miesięcy.
Porównajmy się z naszymi sąsiadami, czyli podokręgiem legnickim - jeden klub w Lotto Ekstraklasie, dwa w Fortuna I lidze, jeden w II lidze, dwa w III lidze oraz 11 w IV lidze. Powiedzieć, że jesteśmy "ubogim krewnym", to nic nie powiedzieć... Zazdrościsz dyrektorowi Adamowi Michalikowi?
- Zgadza się jesteśmy "ubogimi krewnymi" lecz piłka nożna w podokręgu Legnica posiada jednego strategicznego sponsora, który pomaga finansowo klubom w bardzo dobrym funkcjonowaniu, a to przekłada się na bardzo wysoki poziom sportowy tych klubów. Nigdy nikomu niczego nie zazdrościłem i teraz też nie zazdroszczę.
Wierzysz, że w przyszłym sezonie nasz podokręg będzie miał reprezentanta w III lidze?
- Na chwilę obecną jesteśmy bardzo blisko tego celu, ponieważ drużyna z naszego podokręgu jest na pierwszym miejscu w tabeli IV ligi zachodniej, a druga na trzecim miejscu z tym samym dorobkiem punktowym.
Jak wygląda współpraca z pozostałymi podokręgami na Dolnym Śląsku. Prowadzicie jakieś wspólne działania i przedsięwzięcia, czy każdy jest zainteresowany tylko własnym ogródkiem?
- Współpraca z prezesem Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej Andrzejem Padewskim jest na bardzo wysokim poziomie. Tak jak wspomniałem wyżej, jesteśmy w codziennym kontakcie. W tych ciężkich czasach dla nas wszystkich prezes bardzo troszczy się o każdy z naszych klubów. Również z dyrektorami pozostałych okręgów jesteśmy w stałym kontakcie i każdy z nas chce rozwoju naszej regionalnej piłki.
W czym upatrujesz szansy na rozwój futbolu na naszym terenie?
- Rozwój naszej piłki w podokręgu musimy zacząć od wyszkolenia wykwalifikowanej kadry trenerskiej oraz szkolenia młodzieży.
Porozmawiajmy chwilę o sędziach z naszego podokręgu. Może im wiedzie się lepiej niż piłkarzom? Jaki jest najwyższy szczebel rozgrywek, gdzie spotkamy sędziego z Jeleniej Góry?
- Jedna sędzia posiada uprawnienia do prowadzenia spotkań ekstraligi kobiet, jedna sędzia posiada uprawnienia asystentki na szczeblu centralnym. Mamy też sędziego w III lidze mężczyzn.
Ilu arbitrów z DZPN Jelenia Góra jest gotowych do pracy w przypadku rozpoczęcia rundy wiosennej?
- Na chwilę obecną jest gotowych około stu sędziów.
Uważasz, że stawki opłat za ich pracę są adekwatne do włożonego wysiłku? Sam byłeś arbitrem więc pewnie masz na ten temat swoje zdanie.
- Myślę, że stawki zaproponowane sędziom są na wysokim poziomie.
Kiedy planujecie uruchomić biuro przy Złotniczej? Mam na myśli stacjonarnie, nie pracę zdalną.
- Jak tylko będzie to bezpieczne i możliwe.
- W związku z nadchodzącymi świętami, w tym trudnym dla nas wszystkich czasie, chciałbym życzyć wszystkim zdrowia, spokoju, wzajemnej życzliwości oraz nadziei na lepsze jutro.
Rozmawiał Piotr Kuban