Taran zapewnił wygraną Gryfowi

Gryf Gryfów Śląski pokonał w Zgorzelcu Hutnika Pieńsk 3-2. Wygraną IV-ligowcom zapewnił m.in. Siergiej Taran, który zdobył dwa gole. Dzień wcześniej zawodnik Woskara Szklarska Poręba wystąpił w meczu Karkonoszy Jelenia Góra z Koroną Piaski 6-3, zdobywając w nim jedną z bramek dla biało - niebieskich.
Pierwszego gol dla Gryfa padł po uderzeniu z dystansu Tarana, jednak większy wkład niż strzelec miał przy tym trafieniu bramkarz Robert Opolski, który gościnnie stanął między słupkami bramki Hutnika. Przez 60 minut był to jedyny gol, co gryfowianie mogą uznać za fart, bo pieńszczanie grali lepiej. Mieli kilka okazji w tym rzut karny. Łukasz Król na linii bramkowej naprawił, to co sprokurował chwilę wcześniej, a z 11 metrów pomylił się Dariusz Kowal. Trzecią tercję dobrze rozpoczął Gryf. Tomasz Ptaszkowski podał do Adriana Roskowińskiego, a ten strzałem w długi róg dał swojej ekipie drugiego gola. Hutnik szybko się pozbierał i po akcjach zakończonych celnymi uderzeniami Kowala i Jakuba Adamowicza był remis 2-2. O wygranej IV-ligowców przesądził dobrze wykonany stały fragment gry. Z rzutu wolnego przymierzył Taran i żółto - niebiescy nieco szczęśliwie zakończyli spotkanie zwycięstwem.
- Zagraliśmy poniżej krytyki. Szczerze mówiąc to co zaprezentowaliśmy nie zasługuje na określenie futbolu IV-ligowego. Rywale mogą mówić o pechu, bo wyglądali lepiej od nas i im bardziej należała się wygrana - samokrytycznie ocenił postawę swojej ekipy Mateusz Tyszkowski z Gryfa.

GGŚ: Król - Piejko, Taran, T.Cieślak, Adamski, Herdzik, Ptaszkowski, Marzec, Makowski, Soczyński, Tyszkowski, Gola, Roskowiński.
Trener: Daniel Koko.
HUTNIK: Opolski - Dolata, Dereń, Linka, Duszyński, Wojdak, Derkowski, Kowal, Daśko, Adamowicz, Kiełbowicz, Zaręba, Brandys, Zieliński.
Trener: Marcin Dąbrowski.

Piotr Kuban
foto: Paweł Zatoński