Gorzka pigułka na święta

Nie takiego prezentu spodziewali się na święta kibice Karkonoszy Jelenia Góra, którzy przy Złotniczej musieli przełknąć gorzką pigułkę w postaci porażki ze Spartą Grębocie. Czarę goryczy przelewa fakt, że goście potrafili zdobyć trzy gole i wygrać spotkanie grając w 10-tkę.
Pierwsze minuty toczone przy pięknej słonecznej pogodzie nie zachwycały tempem akcji. Momentami wiało nudą, jednak z czasem to biało - niebiescy przeszli do konkretów. Z boku pola karnego Daniel Gałach ograł Jakuba Małuckiego, po czym wyłożył piłkę na piąty metr Mateuszowi Zatylnemu, ten niestety zamiast pod, posłał piłkę nad poprzeczką. W odpowiedzi szybki wypad grębociczan zakończył się uderzeniem Łukasza Szuszkiewicza, które ładnie obronił Wiktor Błaszkiewicz. Późnij centrę Norberta Walczaka bezskutecznie główką próbował wykończyć Gałach. W 29-ej minucie Adam Kubik postanowił łokciem znokautować przy linii bocznej Maksymiliana Denisa. Wyglądało to naprawdę groźnie i decyzja sędziego mogła być tylko jedna - czerwona kartka. Jak się okazało gra w osłabieniu wyszła przyjezdnym na dobre, bo już w 34-ej minucie Szuszkiewicz wykończył szybki atak Sparty uderzeniem z siedmiu metrów. Piłka odbiła się jeszcze od nogi Michała Wawrzyniaka i Błaszkiewicz musiał wyciągać ją z sieci. Karkonosze wyrównały po rzucie rożnym. Piłkę w zamieszaniu skierował do bramki Bartosz Poszelężny. Niestety dekoncentracja gospodarzy związana z tym faktem została ukarana przez Spartę już dwie minuty później. Paweł Juźwik faulował w 16-tce Tomasza Bielenia, a jedenastkę na gola zamienił Szuszkiewicz. Do przerwy 1-2.
Drugą połowę Karkonosze rozpoczęły zdeterminowane i szybko osiągnęły przewagę. Rywalom naprawdę sprzyjało szczęście, bo Oskar Giziński trafił z rzutu wolnego w spojenie słupka z poprzeczką. Ten sam zawodnik w kolejnej akcji obił słupek. Spojenie pomogło też gościom przy bombie Patryka Bębenka z linii pola karnego. Gol wyrównujący wisiał w powietrzu i w końcu musiał paść. Maciej Gargas w swoim stylu wygrał pojedynek biegowy i Bartosz Gancarski musiał go faulować. Z rzutu karnego nie pomylił się Poszelężny. Podobnie jak po pierwszej bramce, tak i po drugiej obrona Karkonoszy kompletnie się pogubiła i w początkowo niegroźnej sytuacji ostatecznie Wawrzyniak sfaulował Szuszkiewicza. Ten ustawił piłkę na wapnie i przegrał pojedynek z Błaszkiewiczem. Za chwilę nasz bramkarz broni dwa groźne strzały. Imponuje zwłaszcza paradą po bombie Bielenia. Z drugiej strony Gargas uderza w długi róg, ale piłka po raz kolejny odbija się od słupka. W doliczonym czasie gry Sparta zadaje ostateczny cios. Kontrę czerwono - czarnych z bliska wykańcza Bieleń i goście mogą świętować zwycięstwo.
- O Boże co to był za mecz! Niwiele takich pamiętam ze swojej kariery zwodniczej, a od dłuższego czasu podobnych emocji nie przeżyłem. Dzisiaj było wszystko, zwroty akcji, gra w dwie strony, do tego strzelamy gola na wagę wygranej w 95-ej minucie. Coś wspaniałego - nie krył zadowolenia trener gości Paweł Żmudziński. - Widać było na boisku, że nam chyba zależy bardziej na punktach niż gospodarzom. Cieszę się bardzo z tej wygranej. Jadąc na tak trudny teren cieszyłbym się z punktu, a z trzech... Po prostu nie mam słów - dodał trener Sparty.
- Cisną mi się niecenzuralne słowa na usta. (śmiech) Nie wiem co mam powiedzieć, więc może ograniczę się do tego, że pożyczę wszystkim kibicom Wesołych Świąt, mimo tego co dzisiaj widzieli i potraktujmy to jako wypadek przy pracy. Mam nadzieję, że więcej to się nie powtórzy. Niestety przykro było dzisiaj patrzeć na to bardzo słabe widowisko - skomentował mecz Tomasz Kowalczyk, prezes Karkonoszy.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA - SPARTA GRĘBOCICE 2-3 (1-2)

Bramki: 0-1 Szuszkiewicz 34', 1-1 Poszelężny 39', 1-2 Szuszkiewicz 41', 2-2 Poszelężny 75', 2-3 Bieleń 90'+5'.
Czerwona kartka: Kubik za uderzenie rywala w 29'.
Żółte kartki: Denis, Gałach, Firlej, Wawrzyniak oraz Duda, Bieleń, Szuszkiewicz.
Sędziowali: Grzegorz Rola jako główny oraz Janusz Szott i Mateusz Wolak
Widzów: 100.

KSK: Błaszkiewicz - Wawrzyniak, Denis (68' Gargas), Walczak, Bębenek, Buzała (46' Giziński), Poszelężny, Juźwik, Gałach (84' Lekszycki), Zatylny (46' Habasiński), Firlej.
SPARTA: W. Kubik - Gancarski (87' Kucner), Małucki, Kozłowski, A. Kubik, Szuszkiewicz (90' Józefczak), Bieleń, Janicki (65' Gniewosz), Koryciński, Duda, Łętkowski.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban