Lider nie schodzi z kursu

Lider nie zawiódł, ale na punkty w meczu ze Spartą musiał się solidnie napracować. Na boisku dominowała twarda walka o każdą piłkę. Już w 16. min boisko musiał opuścić Makuchowski, do którego po zderzeniu w polu karnym wezwano karetkę pogotowia. Bramkarz ostatecznie musiał udać się do szpitala. Zmienił go Bołdyn i już w swoim drugim kontakcie z piłką zaliczył bardzo dobrą interwencję. W 31. min bramkę zdobył Filipowicz, w 35. min Fis i pomarańczowo-czarni na przerwę schodzili przy prowadzeniu 2:0. Druga część zaczęła się od kolejnej kontuzji po spięciu, tym razem Boreckiego. Później było sporo nerwowości, dyskusji, fauli i kontaktów na pograniczu. Taką grę - już bardziej wyrównaną - drużyna trenera Jakuba Wolnego ostatecznie przetrwała i dowiozła cenną wygraną do końcowego gwizdka. - Na tle lidera nie wyglądaliśmy źle. Szkoda porażki. Mieliśmy dwie sytuacje, które powinniśmy zamienić na gola. Liczę, że skoro potrafiliśmy nawiązać walkę z takimi drużynami jak Chrobry czy AKS, to w kolejnych meczach o punkty będzie troszkę łatwiej - powiedział Robert Malawski, trener Sparty.

CHROBRY II GŁOGÓW - SPARTA RUDNA 2:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Filipowicz (31), 2:0 Flis (35).
Żółte kartki: Kobiela, Flis oraz Oruba, Frankowski.
Sędziowali: Michał Hnatkiewicz jako główny oraz Marcin Niciński i Marek Sroka (Wrocław).
Widzów: 100.

CHROBRY II: Makuchowski (16 Bołdyn) - Juwa, Kobiela, Wasiluk (53 Kosiński), Kulchawy, Diduszko, Borecki (50 Zapłacki), Filipowicz, Flis, Bach (46 Siudak), Nowicki (46 Dybizbański).
SPARTA: Kijewski - Kochman, Michalewicz (65 Wojeński), Hołówka, Walasek, Oruba (65 Glazer), Stachów (82 Malawski), Książek, Ostrowski, Frankowski, Muzeja.

(GB)