Wiosenne przebudzenie

Do trzeciego dnia kalendarzowej wiosny czekali piłkarze Karkonoszy Jelenia Góra, aby na dobre wybudzić się z zimowego snu. Dzisiaj nasz zespół zagrał z Włókniarzem Mirsk spotkanie kompletne i po 90 minutach mógł świętować zwycięstwo 8-0!
20 minut wytrzymała mirska defensywa bez swojego lidera Adama Kowalskiego. W 21-ej minucie celną główką rywali napoczął Mateusz Firlej, a dwie minuty później w podobny sposób Robert Lekszycki podwyższył na 2-0. Dwa gole wystarczyły, by na dobre podciąć skrzydła Włókniarzowi, a biało - niebiescy rozkręcali się z każdą kolejną akcją. Trzeciego gola uderzeniem z woleja zdobył Mateusz Zatylny, a wynik do przerwy ustalił Firlej, drugi raz wpisującą się na listę strzelców.
Po zmianie stron podopieczni trenera Krzysztofa Pietrzyka potrzebowali kwadransa, aby ponownie zadowolić swoich fanów. Zrobił to w pięknym stylu Zatylny, który efektownym wolejem wpakował piłkę pod poprzeczkę. Po pięciu minutach zakręcił się Łukasz Niemienionek i po jego niefortunnej interwencji Kacper Witczak musiał wyciągać piłkę z sieci. Chwilę później zagubiona defensywa mirszczan nie poradziła sobie z Danielem Gałachem, a pięć minut przed końcem karkonoską kanonadę zakończył Maciej Gargas, kapitalnym wolejem wybijając okno w bramce rywali.
- To była najwyższa pora żeby wygrać. Obesrwowałem Włókniarza w Mirsku przeciwko Sparcie Grębocice i ostrzegałem chłopaków, że jeżeli podejdziemy do meczu z nimi tak nonszalancko jak przeciwko Sparcie Rudna, czy Odrze Ścinawa, to będzie ciężki mecz. Dzisiaj chłopcy naprawdę powalczyli i fajnie pograli z czego bardzo się cieszę. Oczywiście nie ma co popadać w hurra optymizm, bo jest jeszcze dużo do naprawy - mówił po meczu trener Pietrzyk. - Poprawiliśmy skuteczność to raz, dwa po raz pierwszy w tym roku zagraliśmy na zero z tyłu. Do tej pory w każdym sparingu i meczu ligowym traciliśmy gola. Udało się to zatrzymać - dodaje szkoleniowiec.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA - 3KF WŁÓKNIARZ MIRSK 8-0 (4-0)

Bramki: 1-0 Firlej 21', 2-0 Lekszycki 23', 3-0 Zatylny 36', 4-0 Firlej 39', 5-0 Zatylny 60', 6-0 Ł. Niemienionek 65' (sam.), 7-0 Gałach 67', 8-0 Gargas 85'.
Żółte kartki: Bębenek oraz Krawiec.
Sędziowali: Marcin Domina jako główny oraz Piotr Bajer i Michał Połomski.
Widzów: 150.

KSK: Błaszkiewicz - Proietti (80' Buzała), Wawrzyniak, Denis, Walczak (57' Gargas), Bębenek (70' Habasiński), Lekszycki (73' Podgórski), Juźwik, Gałach, Zatylny (70' Staniszewski), Firlej.
3KF: Witczak - Ł. Niemienionek, Jabłonowski (46' S. Morzecki), Krawiec (85' Piejko), Król, Popławski, Makowski, Dasiak (63' Bulcewicz), Górny (84' Tomczak), Jędrzejczak (46' Fościak), Tylus.

Piotr Kuban
foto: Grzegorz Honcek, Piotr Kuban