Na Złotniczej trawa nie rośnie...

Z dnia na dzień przedstawiciele Karkonoszy Jelenia Góra dowiedzieli się, że boisku przy Złotniczej jest dla nich niedostępne do treningów. Taki stan rzeczy ma potrwać do 14 kwietnia 2019. Jako uzasadnienie tej decyzji operator obiektu Termy Cieplickie poinformował zainteresowanych, że są problemy z wegetacją murawy, która pomimo wiosennej pory po prostu nie rośnie...
Brak boiska do treningów to w jeleniogórskich realiach więcej niż duży problem, zwłaszcza teraz, gdy z użytku został wyłączony stadion przy Lubańskiej, który w tym półroczu ma być remontowany. W zasadzie Lubańska po zaoraniu bocznej płyty przy Złotniczej - gdzie trwają przygotowania do położenia sztucznej nawierzchni - była jedyną alternatywą dla biało - niebieskich. W czwartek trener Krzysztof Pietrzyk na szybko zorganizował zgodę na przeprowadzenie zajęć, na boisku Orlik przy Budowlance. Dzisiaj udało się odbyć zajęcia na wymiarowej płycie, bo pomocną dłoń wyciągnął Dariusz Michałek udostępniając Karkonoszom boisko w Parku Norweskim. To jednak tylko doraźne działania. Zaraz po weekendzie zarząd Karkonoszy będzie się głowił jak rozwiązać problem.
Wracając do dzisiejszego treningu, udział w nim wzięło 16-tu zawodników. Jak mówi trener Pietrzyk nikt nie narzeka na problemy zdrowotne, więc nie powinno być problemów z wystawieniem optymalnego składu w sobotę (23 marca 2019, godz. 16:00, bilety: 5 zł) przeciwko Włókniarzowi Mirsk. Miejmy nadzieję, że pomimo organizacyjnych przeciwności nasi piłkarze pozbierają się po kiepskim starcie wiosennych zmagań i odniosą pierwszą wygraną w tym roku.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban