Napędzili stracha Moto Jelczowi

Po raz pierwszy w historii młodzicy Śniadka Jelenia Góra rozegrali ligowy mecz w hali przy Złotniczej. Nowe miejsce wpłynęło na nich pozytywnie i już w debiucie niewiele brakowało, by pokonali Moto Jelcza Oława. Ostatecznie ulegli rywalom dwiema bramkami, ale ich gra momentami mogła się podobać.
Początek spotkania w wykonaniu podopiecznych trenera Jarosława Zawiślańskiego był obiecujący. W 19-ej minucie Śniadek prowadził 12-8. Niestety końcówka pierwszej połowy to skuteczna pogoń oławian i na przerwę obie ekipy schodziły przy remisie po 13. Po zmianie stron kontrolę nad meczem przejęli rywale. Na dwie minuty przed końcem Moto Jelcz prowadził 28-24. Efektem zrywu gospodarzy były trzy gole Bartłomieja Paprotnego i Ernesta Kołodzieja, co rzutem na taśmę stworzyło szansę na remis. Jak się okazało ostatni słowo należało do ekipy z Oława, a wygraną golem tuż przed końcową syreną przypieczętował Patryk Janik.
W następnej kolejce nasi szczypiorniści pauzują. Kolejny mecz rozegrają już w styczniu 2019 na wyjeździe z Oleśnicą. Następnym rywalem, który przyjedzie na Złotniczą będzie Śląsk Wrocław.

ŚNIADEK JELENIA GÓRA - MOTO JELCZ OŁAWA 27-29 (13-13)

ŚNIADEK: Stępień - Paprotny - 12, Kołodziej - 5, Krzeczkowski - 5, Kałużny 3, Piotrowski - 1, Woldanowski - 1, Bury, Cywka.
MJO: Burzawa - Laferi - 9, Białowąs - 8, Janiuk - 4, Kudela - 4, Świerżko - 2, Kuźnicki - 1, Turłowicz - 1.

Sędziowali: Kacper Pisarek i Mateusz Witkowski.
Widzów: 30.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban