Czarni na deskach w Świeradowie Zdroju

W znakomitym stylu piłkarze Kwisy Świeradów Zdrój przerwali zwycięską serię Czarnych Lwówek Śląski. Zespół, który do tej pory nie stracił jeszcze punktu już po 20 minutach przegrywał 0-3, a wszystkie gole na swoje konto zapisał Konrad Przybyło. Pierwszego zdobył uderzeniem z woleja po zagraniu od Adriana Żarkowskiego, dwa kolejne po indywidualnych akcjach.
Po zmianie stron goście otrząsnęli się i mocno przycisnęli gospodarzy. Udało się zdobyć tylko jednego gol. W 54-ej minucie Rafał Raginia uderzył z siedmiu metrów i Adam Ozga musiał wyciągać piłkę z sieci. Losy meczu zostały przesądzone w 72-ej minucie. Po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Michała Rojka, a chwilę później do bramki rywali i stało się jasne, że po meczu na szczycie cieszyć się będą kibice Kwisy. Nikt jednak nie sądził, że ich pupile dostarczą im tyle radości, bowiem strzelanie zakończyli dopiero przy wyniku 6-1. Piątego gola po akcji Szymona Żarkowskiego zdobył Wojciech Ostrejko, a dobił gości S. Żarkowski, który przechwycił prostopadłe podanie od Piotra Chowańskiego.

KWISA ŚWIERADÓW ZDRÓJ - CZARNI LWÓWEK ŚLĄSKI 6-1 (3-0)

Bramki: 1-0 Przybyło 6', 2-0 Przybyło 10', 3-0 Przybyło 22', 3-1 Raginia 54', 4-1 Rojek 72', 5-1 Ostrejko 76', 6-1 S. Żarkowski 87'.
Żółte kartki: Drzymała oraz Sikora.
Sędziowali: Piotr Nowicki jako główny oraz Sławomir Dmuchowski i Krzysztof Liszyk.

KWISA: Ozga - Chowański, Drzymała, Krawczyk, Ostrejko, Przybyło (80' Cabała), Rojek (80' Paluch), Stachnik, A. Żarkowski (73' Gruszecki), S. Żarkowski, Żurawski.
CZARNI: Podskarbi - Troszczyński, Godlewski, Grabkowski, Jarosz (46' Mańkiewicz), Marynowicz, Puchalski, Raginia, Sikora, Suchecki, Wołoszyn.

Piotr Kuban