G. Jurewicz: - Przeraża mnie postępowanie Karkonoszy
- Przeraża mnie postępowanie Karkonoszy. Brak dobrej woli i chęci polubownego załatwienia sprawy - mówi Gerard Jurewicz, trener Apisu Jędrzychowice, po przeczytaniu informacji na JG24.pl, że biało - niebiescy nie pojadą 12 września 2018 na mecz do Jędrzychowic. - Nie mamy nic wspólnego z tą datą. OZPN Legnica dostał od nas tylko informację, że w najbliższy weekend na naszym stadionie są gminne dożynki i mecz nie może zostać rozegrany. Nie było żadnych sugestii co do terminu. Organizator rozgrywek podjął taką decyzję i my to akceptujemy - dodaje. Jak mówi Jurewicz, Apis na własną rękę nie będzie dokonywał żadnych korekt terminu. - Jeśli 11 września w systemie extranet będzie data 12 września to oczywiście szykujemy się na przyjęcie gości. Jeśli OZPN ustali inną datę, to też się dostosujemy. My możemy grać nawet w poniedziałek o godzinie 11-ej.
- Nie rozumiem takiego podejścia i robienia wszystkiego na przekór. W minionej kolejce Włókniarz Mirsk na prośbę AKS-u Strzegom zgodził się zagrać w piątek. Powodem było wesele, na które wybierało się kilku zawodników AKS-u. Nikt nie szukał problemu i mecz się odbył, choć zespół z Mirska mógł odmówić. Właśnie o takie podejście mi chodzi - kontynuuje Jurewicz. - Dodam też, że z terminu w środę cieszyli się kibice w całym okręgu, bo ich drużyny mają wolne i mogli się wybrać na to bardzo ciekawe spotkanie. Była szansa, żeby oglądało nas 300-400 osób. Chyba o to chodzi, aby grać dla kibiców... - kończy swoją wypowiedź trener Apisu.
Piotr Kuban