Falstart Apisu

Mecz w Wąsoszu mógł się podobać. Było dużo dośrodkowań i walki pod obiema bramkami. Wynik spotkania w 30. min otworzył Wielogórka, który kapitalnie huknął z 25m do siatki. - Oprócz tego w pierwszej połowie trzy razy wychodziliśmy z kontrą, ale nie udało nam się podwyższyć wyniku. Rywale z kolei starali się zagrażać nam skrzydłami, ale mimo przewagi fizycznej nie zdołali dopiąć swego - ocenił trener Andrzej Wójcik, dla którego praca w Orli jest pierwszym zderzeniem z seniorską drużyną. - Po przerwie graliśmy lepiej niż w pierwszej części. Kontrolowaliśmy poczynania na boisku. Apis próbował podejść pod naszą bramkę długimi zagraniami, ale niewiele z tego wynikało - relacjonował szkoleniowiec drużyny z Wąsosza. Im bliżej było końca meczu tym Apis coraz mocniej się odkrywał. Czyhająca na błąd rywala Orla skorzystała z okazji w 85. min. Wówczas po kontrze wynik ustalił Tkacz, który skorzystał z podania Kędziory. - Uważam, że z gry nie odbiegaliśmy od swojego przeciwnika. Z przebiegu gry sprawiedliwszy byłby remis. Dobrą szansę miał choćby Mateusz Baszak, ale w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z bramkarzem. Orla była skuteczna, a to w piłce jest najważniejsze - ocenił Gerard Jurewicz, trener Apisu.

ORLA WĄSOSZ - APIS JĘDRZYCHOWICE 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Wielogórka (30), 2:0 Tkacz (85).
Żółte kartki: Stettler oraz J. Bochnia.
Sędziowali: Jakub Szkutnik jako główny oraz Jakub Krej i Jakub Tomczyk (Wrocław).
Widzów: 100.

ORLA: Wójcik - Kaczmarek, Pukała, Makieła, Stettler, Kędziora (90 Koroś), Birk (60 Tupiec), Kopeć (60 Bojanowski), Moskwa (40 Tas), Wielogórka (75 Tomala), Tkacz.
APIS: Bochnia - Woźniczka, Andruchów, Kościuk, Małecki (77 Kurianowicz), Bochnia, Liszka, Ziółkowski (60 P. Bystryk), Piechno, Baszak, Machowski.

(GB)