Duże przemeblowanie w kadrze Apisu

2018-07-14 18:00

Apis Jędrzychowice powoli szykuje się do nadchodzącego sezonu. W składzie triumfatora grupy zachodniej IV ligi z poprzedniego sezonu planowane są zmiany kadrowe. Pierwsi nowi piłkarze, których kibice zobaczą w zespole są już znani. Działacze klubu z Jędrzychowic postarali się aby ci, którzy dołączą do zespołu byli określani mianem wzmocnienia. Pierwszym z nowych graczy jest Mateusz Baszak. Piłkarz ostatnio występował w Olimpii Kowary, do której przeniósł się z Gryfa Gryfów Śląski. O tym co potrafi świadczą liczby. W poprzednim sezonie zdobył dla kowarzan 29 bramek i został królem strzelców rozgrywek. Druga z nowych twarzy w Apisie to Maciej Machowski. Błyskotliwy zawodnik jest wychowankiem Nysy Zgorzelec, której barwy reprezentował zresztą w poprzednim sezonie. - Ruszyliśmy z przygotowaniami. W sparingach zagramy z zespołami z okolic, między innymi planujemy zmierzyć się z Granicą Bogatynia, Nysą Zgorzelec oraz Victorią Ruszów - powiedział Gerard Jurewicz, trener Apisu. Klub z z Jędrzychowic rozgląda się jeszcze za innymi nowymi graczami. Jedna z sieci została zarzucona w kierunku Giebułtowa, gdzie rozpadły się tamtejsze Sudety. Dowiedzieliśmy się, że w Jędrzychowicach interesują się Piotrem Bursackim, Kamilem Kurianowiczem i Sebastianem Andruchowem. W kręgu zainteresowań jest jeszcze Serhii Taran oraz Maciej Liszka. Ten ostatni podobnie jak Baszak grał ostatnio w Olimpii.
Pierwszy z nich ma zastąpić w bramce Marcina Gawlika, który wraca do Granicy Bogatynia. Jędrzychowice opuszcza też Krzysztof Pieśkiewicz. Zawodnik m.in. z uwagi na sprawy osobiste wraca w rodzinne strony i przynajmniej jesień spędzi w macierzystym Włókniarzu Leśna. Ponadto na testach w innych klubach przebywają Hubert Krawczun oraz Łukasz Chodyga i ich pozostanie w Jędrzychowicach nie jest pewne. Z kolei Artur Paradowski wraca do zdrowia po doznanej kontuzji.
A cele? O tym w klubie póki co nie chcą deklarować. - W każdym meczu będziemy chcieli walczyć o zwycięstwo. Wszystko jak zawsze zweryfikuje boisko - zakończył Gerard Jurewicz.

(GB)