Łużyce wygrały z Woskarem

Pierwsza połowa należała do gospodarzy, którzy swoją przewagę udokumentowali bramkami Piaśnika oraz Gawroniuka. Kiedy na początku drugiej połowy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany Pędzich wydawało się, że jest po meczu. Tymczasem Woskar zdołał się podnieść i zaczął grać lepiej. Wyrównał się mecz, a kwadrans przed końcem także siły. Los odesłanego do szatni piłkarza gości podzielił Bojdziński. Mimo tego wydawało się, że nic ekipie trenera Krzysztofa Gajewskiego stać się nie może. W końcówce jednak po wrzutce Walczaka piłkę głową do siatki gospodarzy wpakował Rudnicki. Ludzie trenera Łukasza Kowalskiego uwierzyli, że punkt jest w ich zasięgu. Woskarowi po kopii bramkowej akcji udało się zdobyć drugiego gola, ale tym razem asystent dopatrzył się pozycji spalonej Rudnickiego i gol nie został uznany. - Przespaliśmy pierwszą połowę i zasłużenie przegrywaliśmy. Po przerwie mimo gry w osłabieniu zagraliśmy zdecydowanie lepiej. Przebudziliśmy się i mecz się wyrównał. Szkoda, że tak późno strzeliliśmy bramkę. Choć punktu nie udało się zdobyć, to dziękuję chłopakom za ambitną postawę do końca. Liga będzie wyrównana, co już pokazują pierwsze mecze - powiedział Łukasz Kowalski, trener Woskara.

ŁUŻYCE - WOSKAR 2:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Piaśnik (15), 2:0 Gawroniuk (24), 2:1 Rudnicki (82).
Czerwone kartki: Bojdziński (75 - za dwie żółte) oraz Pędzich (47 - za dwie żółte).
Żółte kartki: Bojdziński, Gawroniuk, Mandżejewski, Berliński, Sudnik oraz Pędzich.
Sędziował: Tomasz Kasiński.
Widzów: 50.

ŁUŻYCE: Chochel - Berliński, Rogalski, Piaśnik, Jastrzębski, Misiurek, Sudnik, Sitek, Gawroniuk (65 Mandżejewski), Bojdziński, Majer (86 Grygo).
WOSKAR: Dubiel - Madej, Pędzich, Lisowski, Walczak, Jahn, Brożyna (60 Słupek), Rudnicki, Golonka (85 Myrcha), Micek, Kowalski (70 Ziółkowski).

(GB)