Niedosyt w Kowarach

Ciekawy mecz obejrzeli kibice w Kowarach, gdzie miejscowa Olimpia zremisowała z Sudetami Giebułtów 2-2. Frustrację gospodarzy potęguje zmarnowany rzut karny. Już trzeci w tym sezonie, bowiem dwie spalone próby biało - zieloni zanotowali też na inaugurację z Orkanem Szczedrzykowice.
Spotkanie rozpoczęło się po myśli spadkowicza z III ligi, bowiem już w 5-ej minucie z rzutu wolnego ładnie przymierzył Mateusz Baszak i było 1-0. Kowarzanie długo nie utrzymali prowadzenia, gdyż chwilę później w 16-tce Olimpii faulowany był Serhii Taran i rzut karny na gola zamienił Sebastian Andruchów. Później sytuacje bramkowe miały obie strony. Raz kapitalnie przy stałym fragmencie interweniował nowy bramkarz kowarzan Pavels Dorosevs. Zadowolony z siebie mógł też być Mateusz Gilewski, który obronił rzut karny wykonywany przez Aleksejsa Glinicsa. Do kapitulacji zmusił go dopiero Kacper Kloczkowski, który w 44-ej minucie ograł Patryka Szczęsnego i Jakuba Gilewskiego, by precyzyjnym strzałem posłać piłkę przy słupku bramki gości.
Po zmianie stron padł już tylko jeden gol. W 68-ej minucie nieprzepisowo powstrzymany w polu karnym był Patryk Szczęsny. Piłkę na wapnie ponownie ustawił Andruchów i po raz drugi się nie pomylił.
- Uważam, że remis to sprawiedliwy wynik. Mieliśmy okazje nawet, by wygrać, ale nie ma co narzekać. Cztery punkty w dwóch meczach to przyzwoity dorobek i chcemy go szybko powiększyć. Chcemy grać o zwycięstwo w każdym kolejnym meczu - mówił po meczu Mateusz Tyszkowski, trener Sudetów. - Mam duży niedosyt po tym spotkaniu. Prezentowaliśmy lepszą kulturę i jakość gry oraz mieliśmy więcej okazji do zdobycia goli. Do tego znów marnujemy karnego - narzekał Adrian Szczurek, wiceprezes Olimpii.
Dodajmy, że Szczurek nie jest już trenerem biało - zielonych. Jak mówi, musiał zrezygnować ze względu na problemu zdrowotne (życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!), a ponieważ zespół nie mógł zostać bez opieki ściągnięto nowego szkoleniowca z Łotwy. Aliks Karklins to 49-latek, posiadacz licencji UEFA A. Głównie pracował z młodzieżą, ale był też m.in. drugim trenerem Spartaksa Jurmala, kluby łotewskiej ekstraklasy, który występował w europejskich pucharach. Wraz z nim przyjechało trzech graczy. Dwóch jest już zarejestrowanych, to bramkarz Pavels Dorosevs i defensywny pomocnik Aleksejs Glinics. Na rejestrację czeka jeszcze stoper. Przypomnijmy, że w Olimpii jest już dwóch Łotyszy: Raivis Vitolnieks i Jevgenijs Kosmacovs. Teraz zawodnicy i trener będą tworzyć w Kowarach całkiem pokaźną 6-osobową kolonię.
Na rejestrację czeka ciągle jeden z Koreańczyków. Jego kolega Jinhwan Lee nie mógł wystąpić przeciwko Sudetom z powodu kontuzji.

OLIMPIA KOWARY - SUDETY GIEBUŁTÓW 2-2 (2-1)

Bramki: 1-0 Baszak 5', 1-1 Andruchów 10', 2-1 K. Kloczkowski 44', 2-2 Andruchów 68'.
Żółte kartki: Szujewski, J. Kloczkowski oraz P. Szczęsny, B. Szczęsny, J. Gilewski.
Sędziował: Waldemar Socha jako główny oraz Piotr Bajer i Andrzej Socha.
Widzów: 150.

OLIMPIA: Dorosevs - Glinics, Baszak, Kosmacovs, Szujewski, Zieliński, J. Kloczkowski (85' Wiśniewski), Kraiński, Zatylny, Marciniak, K. Kloczkowski.
SUDETY: M. Gilewski - Mockało, Andruchów, P. Szczęsny, J. Gilewski, Kurek, B. Szczęsny, Taran (65' Rymer), Tyszkowski (85' A. Gilewski), Ziółkowski, Romanowski (46' Chlabicz).

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban