Dramatyczny mecz w Świerzawie

Mecz w Świerzawie był dowodem na to, że spotkania kończone bezbramkowym remisem nie muszą być nudne. Pojedynek obfitował w wiele zdarzeń. Było też dużo dramaturgii. W pierwszej połowie optyczną przewagę posiadała Pogoń. Czarni nastawili się na grę z kontry, ale nie zdołali stworzyć klarownej okazji. Zespół ze Świerzawy miał natomiast dwie dobre okazje i powinien do przerwy prowadzić. Gola zespół trenera Jana Wrony nie stracił, ale w drugiej połowie musiał radzić sobie bez nominalnego bramkarza. W 45. min Podskarbi przy próbie interwencji doznał koszmarnie wyglądającej kontuzji ręki. Z podejrzeniem złamania został odwieziony do szpitala. Po tej sytuacji Pogoń miała także rzut karny. W bramce gości stanął Godlewski. Do piłki podszedł Szeliga ale huknął nad poprzeczką. Po zmianie stron goście mimo straty zagrali odważnie. Swoją szansę miał rezerwowy Bielecki. Przelobował Kłobuckiego ale piłka nieznacznie minęła bramkę. W odpowiedzi w 68. min Godlewski poza polem karnym zagrał piłkę ręką czym pozbawił Pogoń realnej szansy na zdobycie gola. Decyzja arbitra mogła być tylko jedna. Do bramki osłabionych Czarnych z konieczności stanął Nakielski. Gospodarze za wszelką cenę chcieli zdobyć gola, ale ich starania przypominały bicie głową w mur. Duża w tym zasługa doświadczonego Mańkiewicza, który rozgrywał świetne spotkanie i mocno przyczynił się do zdobycia przez swój zespół cennego punktu.

POGOŃ - CZARNI 0:0

Czerwona kartka: Godlewski (Czarni, 68 - akcja ratunkowa).
Żółte kartki: Hyndle oraz Suchecki.
Sędziował: Mateusz Owoc.
Widzów: 100.

POGOŃ: Kłobucki - Winczo, Ł. Tatuś, D. Tatuś (65 Czarnecki), Wiciński (82 Zaremba), E. Chlebosz (50 Marzec), Szeliga, Gajek, Zajda, Hyndle, Górski (50 Baran).
CZARNI: Podskarbi (46 Bielecki) - Mańkiewicz, Szatkowski, Marynowicz, Suchecki, Raginia, Pikowski, Leszczyński, Jarosz (90 Winiarski), Nakielski, Godlewski.

(GB)