Kobierzyce - Jelenia Góra 4-0..., cała nadzieja w barażach

Koszmar, tak jednym słowem można określić występ KPR-u Jelenia Góra w Kobierzycach. Nasz zespół przed spotkaniem miał jeszcze szansę na automatyczne utrzymanie, ale musiał liczyć przede wszystkim na swoją wygraną i pomoc PiotrocviI Piotrków Trybunalski. Dobre wieści z centralnej Polski nie nadeszły, a nasze dziewczęta przegrały po raz czwarty ze swoim imiennikiem i to przegrały z kretesem.
Od początku spotkania dało się zauważyć, iż jego stawka paraliżuje poczynania żółto - niebieskich. Gospodynie narzuciły warunki gry, ale nie potrafiły zbudować dużej przewagi bramek, głównie z tego powodu, że same też nie grały rewelacyjnie, notując mnóstwo strat w ofensywie, m.in. po zagraniach Elżbiety Wesołowskiej. Mimo to pierwszą połowę kobierzyczanki zakończyły prowadzeniem 14-11. Po zmianie stron miejscowe całkowicie przejęły inicjatywę i gole posypały się jak z rogu obfitości. Swój dzień jak zawsze w meczach z KPR-em miała Magdalena Słota, broniąc z łatwością większość rzutów jeleniogórzanek. W 40-ej minucie już było jasne, iż nic dobrego dla ekipy trenera Michała Pastuszki w kobierzyckiej hali się nie wydarzy i trener KPR-u zaczął rotować składem. Na parkiecie pojawiły się zawodniczki z drugiego plan i można powiedzieć miały małą zaprawę przed czekającymi nasz KPR barażami z Ruchem Chorzów. Do pierwszego meczu dojdzie na wyjeździe, w środę (24 maja 2017), rewanż w sobotę (27 maja 2017).
- Nawaliliśmy, co tu dużo kryć. Widocznie źle przygotowałem zespół taktycznie. Biorę całą winę na siebie za ten blamaż. Powiem szczerze, że nie poznawałem swojego zespołu. Nie zadziałało nic z tego co zaplanowaliśmy. Uprzedzam, że baraże nie będą łatwe. Musimy zagrać dwa dobre mecze, aby się utrzymać - skomentował mecz Michał Pastuszko. - Do niedzieli nie byłyśmy pewne ligowego bytu. Wszystko się wyjaśniło i w ostatnim meczu grając na luzie chciałyśmy odnieś zwycięstwo i godnie pożegnać sezon. Dopiero z tego czwartego meczu przeciwko KPR-owi jestem zadowolona ze swojej gry. W poprzednich trzech sporo sytuacji nie trafiałam, dzisiaj luźna głowa i pewna ręka, więc były pozytywne efekty. Cieszę się bardzo z pewnego zwycięstwa i jestem dumna z dziewczyn. Co do Jelonki to życzę im utrzymania w Superlidze, wierzę, że pokonają Ruch Chorzów i ponownie zobaczymy się na parkietach. Co do mojej przyszłości, to nie wykluczam, że pozostanę w Kobierzycach - powiedziała Martyna Michalak.

KPR KOBIERZYCE - KPR JELENIA GÓRA 33-20 (14-11)

KOBIERZYCE: Demiańczuk, Słota - Jakubowska - 6, Skalska - 4, Janczak, Wesołowska - 1, Łuczkowska, Kaźmierska - 4, Linkowska - 5, Mazguła, Sobczyk, Walczak - 8, Michalak - 5.
JG: Ciesiółka, Hoffman, Filończuk - Bilenia, Tomczyk - 3, Maziarz, Wojtas - 1, Kobzar - 2, Załoga - 5, Jasińska - 2, Kanicka, Oreszczuk - 1, Janas, Skowrońska - 4, Koc - 2.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban