Wygrały jak chciały

W dobrych nastrojach opuszczali halę w Parku Sportowym Złotnicza kibice KPR-u Jelenia Góra. Powody radości były dwa, po pierwsze ich pupilki pokonały AZS Łączpol Gdańsk 29-24, po drugie zrobiły to w ładnym stylu, a zwycięstwo nie podlegało dyskusji.
Fani żółto - niebieskich byli lekko zaskoczeni, gdy w pierwszej akcji KPR-u zobaczyli na parkiecie siedem zawodniczek z pola. Trener Michał Pastuszko zdecydował się rozgrywać atak pozycyjny w przewadze liczebnej i przynajmniej na początku przynosiło to zamierzony efekt. Pierwsze dwa gole dla gospodyń zdobyła Natalia Janas, która bombardowała bramkę gdańszczanek rzutami z drugiej linii. Później duże wsparcie młodszej koleżance dała Joann Załoga i trafiając trzy razy wydatnie przyczyniła się do prowadzenia KPR-u 6-3 w 12-ej minucie. Korzystny wynik to nie tylko zasługa gry ofensywnej jeleniogórzanek, świetnie w bramce spisywała się też Monika Ciesiółka. Kto wie może pozyskana przed sezonem bramkarka rozegrała w niedzielę najlepsze spotkanie w barwach KPR-u.
Druga połowa nie zaczęła się po myśli naszych dziewcząt. Tatiana Bilenia nie wykorzystała rzutu karnego, ale chwilę później wpisała się na listę strzelczyń. W 34-ej minucie jeleniogórzanki prowadziły 13-12 i jak się okazało był to moment przełomowy ich występu, bo po kilku minutach na tablicy świecił wynik 19-13. Kolejne gole posypały się z ręki Janas, znów trafiła Bilenia, a z akcji na akcję rozkręcała się Aleksandra Tomczyk. Od tej pory jeleniogórzanki trzymały na dystans rywalki i kontrolowały przebieg spotkania.

KPR JELENIA GÓRA - AZS ŁĄCZPOL AWFiS GDAŃSK 29-24 (12-10)

KPR: Hoffman, Ciesiółka - Załoga - 8, Janas - 7, Tomczyk - 6, Bilenia - 4, Kobzar - 3, Oreszczuk - 1, Skowrońska, Kanicka, Maziarz. Kary: 6 minut.
AZS: Kayumova, Chojnacka - Cirjan - 5, Mazurek - 5, Świerczek - 4, Górna - 3, Kalska - 2, Skonieczna - 2, Żukowska - 1, Masna - 1, Karwecka - 1, Tomczyk, Jurczyk. Kary: 6 minut.

Piotr Kuban
Foto: Piotr Kuban