Show "Złotego" w powiatowych derbach

Gospodarze byli murowanym faworytem derbowego spotkania. Czarni borykają się bowiem z ogromnymi kłopotami. Zdecydowaną większość drużyny stanowią młodzieżowcy, dla których gra w pierwszej drużynie jest nowością. Początek meczu nie wskazywał jednak na łatwe zwycięstwo Gryfa. Czarni dobrze się bronili i nie pozwalali bardziej doświadczonym rywalom na zbyt wiele. Dopiero w 32. min sposób na pokonanie bramkarza gości znalazł grający trener Robert Rodziewicz, który sprawił sobie urodzinowy prezent. Na nieszczęście gości pod koniec pierwszej części kontuzji po starciu z rywalem doznał Podskarbi i musiał opuścić boisko. Zastąpił go niedoświadczony 16-letni Maciejewski. Po zmianie stron Gryf miał sytuację pod kontrolą. Za sprawą pięknego trafienia Złocika w 63. min było już 2:0 i praktycznie po meczu. Ten sam piłkarz w końcówce jeszcze dwukrotnie wykorzystał niezdecydowanie młodego bramkarza z Lwówka Śląskiego, ustalając wynik na 4:0. - Mamy swoje problemy. W pewnym momencie nie było pewności, że wystartujemy w rundzie rewanżowej. Mamy nie tylko problemy kadrowe, ale też organizacyjne. Ponadto została nam obcięta dotacja o 30 tysięcy zł w porównaniu do poprzedniego roku. Staramy się walczyć, ale jest bardzo ciężko - martwi się Jan Wrona, trener Czarnych.

GRYF GRYFÓW ŚLĄSKI - CZARNI LWÓWEK ŚLĄSKI 4:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Rodziewicz (32), 2:0 Złocik (63), 3:0 Złocik (82), 4:0 Złocik (87).
Sędziował: Tomasz Kasiński.
Widzów: 200.

GRYF: Opolski - T. Dąbrowa, Rodziewicz, Bursacki, Bryniak, Ptaszkowski, Gałka, Kozań, Roskowiński, Złocik, Serdeczny (75 M. Dąbrowa).
CZARNI: Podskarbi (40 Maciejewski) - Suchecki, Marynowicz, Szatkowski, Leszczyński, Mańkiewicz, I. Grabkowski, Raginia, Duś, Skwara (85 Mendocha), Jarosz.

(GB)