Hałdaś bohaterem Granicy

W meczu 18. kolejki Saltex IV ligi Granica Bogatynia niespodziewanie wygrała na wyjeździe z Orlą Wąsosz. Bohaterem gości był Kacper Hałdaś, który rozstrzygnął o losach meczu w samej końcówce.[more]

Wynik należy uznać za niespodziankę. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili po trafieniu Gęstwy. W kolejnej sytuacji po dośrodkowaniu tego samego piłkarza z rzutu rożnego w zamieszaniu piłkę z linii bramkowej wybił jeden z obrońców gości. Co ciekawe futbolówka trafiła w głowę stojącego przy słupku kolejnego gracza Granicy i wyszła w pole. Później jeszcze z dystansu uderzył Puchała, ale bramkarz gości odbił piłkę na rzut rożny. Po przerwie grający z wiatrem piłkarze z Bogatyni szukali szczęścia przy każdej nadarzającej się okazji do strzału. Po jednym z nich Částek soczystym uderzeniem z 14m z woleja doprowadził do wyrównania. Strata gola podrażniła Orlę, która odważnie ruszyła do przodu. Efektem starań miejscowych był wywalczony rzut karny. Do piłki podszedł sam poszkodowany Węglarz, ale golkiper Granicy najpierw obronił strzał, a po chwili dobitkę głową tego samego gracza. Nie mający nic do stracenia zespół trenera Marcina Dąbrowskiego grał do końca. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego pięknym strzałem w okienko popisał się Hałdaś i komplet punktów pojechał do Bogatyni. - Nie ma co ukrywać, że na boisku w dużej mierze rządził przypadek. Boisko mimo naszych starań było nierówne, wiał także silny wiatr. W pierwszej połowie był naszym sprzymierzeńcem. Goście starali się grać prostymi środkami. Nastawili się na obronę i długimi podaniami przechodzili do kontry. My natomiast staraliśmy się budować akcje. Mało z tego wychodziło, ale po pierwszej połowie udało się prowadzić. Po przerwie mieliśmy rzut karny. Nie wykorzystaliśmy go i to się zemściło. Przestrzegałem chłopaków, że będzie to ciężki mecz. Widziałem mecz Granicy ze Spartą i widziałem, że gospodarze walczyli. A walka na takich ciężkich boiskach jakie są o tej porze roku w wielu przypadkach jest wystarczająca do osiągania korzystnych wyników. Mieliśmy szansę złapać trochę powietrza, nie udało się a przed nami trudne mecze - powiedział po meczu Piotr Bolkowski, trener Orli. - W moim odczuciu mecz był wyrównany. Jeśli jednak chodzi o sytuacje bramkowe, to mieliśmy ich więcej. Moim zdaniem patrząc na przekrój całego meczu wygraliśmy zasłużenie - ocenił Marcin Dąbrowski, trener Granicy.

ORLA WĄSOSZ - GRANICA BOGATYNIA 1:2 (1:0)

Bramki: 1:0 Gęstwa (16), 1:1 Částek (58), 1:2 Hałdaś (90).
Żółte kartki: Wielogórski, Jurga oraz Mockało, Krzesiński.
Sędziowali: Mateusz Maj jako główny oraz Jakub Szkutnik i Mateusz Banaszak (Wrocław).
Widzów: 150.

ORLA: Wielogórski - Makieła, Stuczyk, Jurga, Kendzia, Gęstwa (85 Rzepka), Węglarz, Możdrzech, Bojanowski (80 Kacprzak), Sobieraj, Puchała (75 Kauch).
GRANICA: Zajicek - Zaręba, Augustyn, Mockało, Krzesiński, Kostrzewa, Hałdaś, Brożyna (46 Bartnicki), Chomicz (46 Stefanek), Tyszkowski (80 Borek), Částek.

(GB)