Zasłużona wygrana Sudetów

Sudety Jelenia Góra pokonały we własnej hali Obrę Kościan. 75-65. Wynik nie jest wysoki, mimo to dało się odnieść wrażenie, iż nasz zespół w pełni kontrolował przebieg meczu i zasłużenie sięgnął po komplet punktów. Podobać mogła się zwłaszcza trzecia kwarta. Jeleniogórzanie narzucili w niej swojej warunki rywalom i zbudowali 10-punktową przewagę. Nie oddali jej do ostatniej syreny.
- Przegraliśmy na własne życzenie, bo przeciwnik jest w naszym zasięgu. Ostatnie dwa mecze tutaj wygraliśmy teraz stało się inaczej. Wiele czynników złożyło się na naszą porażkę. Przede wszystkim brak konsekwencji w ataku. Niestety nie mamy jedynek, zawiedli też młodzi. Rozłożyliśmy się m.in. na stałych fragmentach gry, rzuty osobiste nie wpadały. Brakuje nam też wysokich zawodników. Sam Waldek Kabat tego nie poprowadzi - powiedział po meczu Witold Ratajczak, trener Obry Kościan.
- To był ciężki mecz, przeciwnik niewygodny, bardzo mobilny, potrafiący rzucić z obwodu. Najgorsze jest to, że trafili ci, o których wiedzieliśmy, iż będą trafiać. Momentami zabrakło nam konsekwencji w obronie i to jest niedopuszczalne. W przerwie wróciliśmy do ustaleń przedmeczowych i w drugiej połowie było już lepiej. Do pierwszego składu w miejsce kontuzjowanego Mikołaja Serbakowskiego awansował Michał Wasilewski. Jestem zadowolony z jego występu. Potrafił wykorzystać sytuację, gdy go kilka razy odpuścili i już do przerwy zdobył dziewięć punktów - skomentował spotkanie Ireneusz Taraszkiewicz, szkoleniowiec Sudetów.

SUDETY JELENIA GÓRA - OBRA KOŚCIAN 75-65 (19-20, 19-16, 20-12, 17-17)

SUDETY: Koper, Jyż, Raczek - 7, Szmidt, Zuber - 1, Niesobski - 23, Plewa, Ostrowski, Minciel - 18, Wilusz - 13, Walkowiak, Wasilewski - 13.
OBRA: Chałupka, Ratajczak - 4, Ciążkowski - 13, Kopciński - 9, Kabat - 19, Kaczmarek - 9, Szymkowiak, Stanisławiak, Rau - 4, Kiszka - 7.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban