Szczęście Olimpii w Gryfowie Śląskim

Mecz toczył się w trudnych warunkach. Murawa była grząska i nie ułatwiała piłkarzom płynnej gry. W 11. min wynik otworzył Gwiżdż, który najprzytomniej zachował się w zamieszaniu podbramkowym. Gospodarze próbowali, ale w 70. min powinno być 0:2. Hadała z bliska uderzał piłkę głową, ale ta odbiła się od słupka. To się zemściło w 82. min. Wówczas po akcji Bryniaka do wyrównania doprowadził Serdeczny. Gdy wydawało się, że mecz zakończy remisem Rodziewicz sfaulował Gwiżdża w polu karnym. Po chwili pod poprzeczkę bezbłędnie uderzył Buda. Po meczu sporo pretensji do pracy arbitra mieli gospodarze. - Olimpia walczyła, starała się, ale w moim odczuciu nie zasłużyliśmy na porażkę. Uważam, że remis ze wskazaniem na nas byłby sprawiedliwym rezultatem. Moim zdaniem na końcowym wyniku zaważyły dwie błędne decyzje sędziego. W pierwszej połowie nie podyktował rzutu karnego po faulu na Marcinie Kozaniu (piłkarza Gryfa miał faulować Tomasz Łatka - dop. red.). Pod koniec meczu w identycznej sytuacji arbiter podyktował jedenastkę. Nadmienię, że wówczas podjął słuszną decyzję, bo popełniłem błąd. Ponadto 10 minut przed końcem przeciwnik (Przemysław Powiertowski - dop. red.) brzydko sfaulował Mateusza Bryniaka. Rywalowi bez dwóch zdań należała się czerwona kartka. Tymczasem dopiero po naszych protestach pokazał przeciwnikowi tylko żółtą. Moim zdaniem decyzje sędziego miały wpływ na końcowy wynik. Odchodząc od tego meczu i podsumowując całą jesień zrobiliśmy dobry wynik. Możemy spokojnie pracować w zimie i myśleć o przyszłości - powiedział Robert Rodziewicz, trener Gryfa. - W Gryfowie Śląskim w ostatnich latach grało nam się ciężko. Nie inaczej było tym razem. Pierwsza połowa była na plus dla nas, druga natomiast dla rywali. Dlatego remis byłby najsprawiedliwszy. Rzut karny przesądził o naszej wygranej. Jesteśmy zadowoleni z osiągniętego jesienią wyniku. Wiosna osiem spotkań zagramy u siebie i nie ukrywam, że będziemy chcieli o coś powalczyć - powiedział Łukasz Kraszewski, trener Olimpii. Szkoleniowiec kamiennogórzan już myśli o zimowych przygotowaniach. Zespół ma w planach rozegrać sparingi m.in. z Górnikiem Wałbrzych czy Olimpią Kowary.

GRYF GRYFÓW ŚLĄSKI - OLIMPIA KAMIENNA GÓRA 1:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Gwiżdż (11), 1:1 Serdeczny (82), 1:2 Buda (90-karny). Czerwona kartka: Rodziewicz (Gryf, 90+3 - za dwie żółte). Żółte kartki: Bryniak, Bursacki, Rodziewicz oraz Powiertowski. Sędziował: Mateusz Owoc. Widzów: 80.

GRYF: Opolski - Rodziewicz, Bryniak, Bursacki, Herdzik (75 Koko), Ptaszkowski (80 Schonung), Romanowski, Marzec, Serdeczny, Kozań (55 Złocik), Zaparty (70 Wójcikowski).

OLIMPIA: Cisowski - Łatka, Kraszewski (46 Buda), Zasada, Hnisdiłów, Gwiżdż, Kwaśniewski (46 Domin), Zarzecki, Sochacki, Hadała, Powiertowski.

(GB)