Złoty gol Glanca w doliczonym czasie gry

Mecz od początku do końca był niezwykle zacięty i interesujący. Już w 7. min goście wyszli na prowadzenie po strzale Możdrzecha. Minęło kilka minut a Jurgowski strzałem w okienko doprowadził do wyrównania. Kolejne bramki padły w drugiej części. W 69. Min gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Więckiewicz. 120 sekund później ponownie był remis, do którego doprowadził Sobieraj. Losy meczu rozstrzygnęły się w doliczonym czasie gry. Po dośrodkowaniu Ganczarka z rzutu wolnego wygraną Apisowi zapewnił P. Glanc. Dodajmy, że ten sam piłkarz w Grębocicach także zapewnił swojej drużynie zwycięstwo w meczu ze Spartą. - Mecz stał na bardzo dobrym poziomie. Orla zaprezentowała się bardzo pozytywnie i do końca walczyła o zwycięstwo. Szczęście uśmiechnęło się jednak do nas - powiedział po meczu szczęśliwy Gerard Jurewicz, trener Apisu. - Wydaje mi się, że o losach meczu zdecydowało większe doświadczenie rywali. Kilka sytuacji mogliśmy rozwiązać lepiej, zarówno w obronie jak i ataku. Sam mecz był toczony w szybkim tempie. Było dużo sytuacji pod obiema bramkami. Do widowiska dostosował się także arbiter. Chcąc mieć spokojną zimę musimy szukać punktów w kolejnym meczu, gdyż tabela jest coraz mocniej spłaszczona - stwierdził Piotr Bolkowski, trener Orli.

APIS JĘDRZYCHOWICE - ORLA WĄSOSZ 3:2 (1:1)

Bramki: 0:1 Możdrzech (7), 1:1 Jurgowski (15), 2:1 Więckiewicz (69), 2:2 Sobieraj (71), 3:2 P. Glanc (90+2).
Żółte kartki: Ganczarek, Kusiak oraz Gęstwa, Kauch.
Sędziował: Sebastian Tarnowski (Wrocław).
Widzów: 100.

APIS: Gawlik - Bochnia, Siciński, Ganczarek, Bystryk, Izdebski, Glanc, Jurgowski (75 Pirszel), Bryjak, Kusiak, Więckiewicz (90+3 Iwaniak).
ORLA: Bereza - Koroś (74 Rosa), Jurga, Stuczyk, Makieła, Możdrzech (82 Kacprzak), Kauch (86 Rak), Gęstwa, Kendzia, Bojanowski, Sobieraj.

GB