Pogoń nie zbacza ze zwycięskiego szlaku

Hutnik przyjechał do Świerzawy gołą jedenastką. Mimo tego zespół z Pieńska w pierwszej połowie nie murował dostępu do własnej bramki i posiadał inicjatywę. Hutnik stworzył też dwie bardzo dobre okazje by wyjść na prowadzenie. Po strzałach Kotelnickiego oraz Szydlarskiego Kłobucki miał spore kłopoty. Z drugiej strony boiska tuż przed przerwą dwie szanse miał natomiast Hyndle, ale Kikut także zachował czyste konto. W szatni trener Arkadiusz Paluch porozmawiał ze swoimi piłkarzami. Padło trochę męskich słów. Efekt był taki, że gospodarze wyszli na drugą połowę naładowani pozytywną energią. Pogoni udało się zepchnąć rywali do defensywy i szybko wyjść na prowadzenie. W 55. min w zamieszaniu najprzytomniej zachował się Gajek, który głową z bliska wpakował piłkę do siatki. W 77. min było już 2:0 po pięknym strzale Szeligi w samo okienko. To zdarzenie nie załamało gości, którzy ambitnie walczyli do ostatniego gwizdka prowadzącego mecz Marcina Kocuły. M.in. oko w oko z bramkarzem Pogoni stanął Derkowski, ale górą był Kłobucki. Golkiper ekipy ze Świerzawy obronił też groźny strzał Janickiego. Goście za sprawą Janickiego dopięli swego w 90. min. Na doprowadzenie do ewentualnego remisu zabrakło im czasu.

POGOŃ - HUTNIK 2:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Gajek (55), 2:0 Szeliga (77), 2:1 Janicki (90).
Żółte kartki: Wiciński, Szeliga, Kłobucki oraz Łagowski.
Sędziował: Marcin Kocuła.
Widzów: 200.

POGOŃ: Kłobucki - Hyndle, Chlebosz, Krajewski, D. Tatuś, Zajda (88 Winczo), Szeliga, Wiciński (75 Sielach), Maciejski (64 Marzec), Gajek (80 Zaręba), Szpecht (10 Ł. Tatuś).
HUTNIK: Kikut - Gwara, Szal, Linka, Duszyński, Łagowski, Kotelnicki, Janicki, Ofiara, Derkowski, Szydlarski.

GB