Bez goli w Jędrzychowicach

Derbowe starcie zwiastowało duże emocje. Ostatecznie kibice musieli zadowolić się bezbramkowym remisem. Początek spotkania należał do gospodarzy. Apis był częściej w posiadaniu piłki, prowadził grę, lecz nie miało to przełożenia na groźne sytuacje pod bramką Franaszczuka. Goście z kolei starali się kontratakować. Po jednej z nich bramkarza klubu z Jędrzychowic starał się pokonać Bystryk. W innej sytuacji bez powodzenia strzelał Machowski. - Faktycznie nasi rywale mieli przewagę, ale trzymaliśmy się dzielnie. Można powiedzieć, że remis był zasłużony - ocenił pierwszą połowę Stanisław Wojtczak, kierownik Nysy. W drugiej połowie mecz się wyrównał. Na boisku było dużo walki, a gra toczyła się w środku pola. - Mimo starań brakowało okazji do zdobycia gola. Remis trzeba uznać za sprawiedliwe rozstrzygnięcie - podsumował Stanisław Wojtczak. Podobnego zdania był Gerard Jurewicz, trener Apisu. - Częściej byliśmy przy piłce, kreowaliśmy grę. Ale brakowało tego czegoś pod bramką rywali. Nysa grała na remis i swój cel osiągnęła. Lepiej zaprezentowała się jako zespół. Życzę im jak najlepiej. My potrzebujemy jeszcze troszkę czasu i powinno być dobrze. Najlepszej szansy dla gospodarzy w drugiej połowie nie wykorzystał Bryjak. Jego zaskakujący strzał głową nogą obronił golkiper gości. Dodajmy, że w końcówce meczu zasłabł Nysy Adam Łuszczyk. Na stadion przyjechała karetka. Po badaniach wrócił do domu. Życzymy powrotu do pełni sił!

APIS JĘDRZYCHOWICE - NYSA ZGORZELEC 0:0

Żółte kartki: Bryjak oraz Aftyka, Jaworski, Bystryk, Kościuk, Duduć.
Sędziowali: Damian Czukiewski jako główny oraz Marcin Nawracaj i Norbert Deluga (Legnica).
Widzów: 400.

APIS: Gawlik - Ganczarek, Sicińśki, Bystrykk, Glanc, Kachniarz, Bochnia (46 Kusiak), Izdebski, Bryjak, Szydlarski, Więckiewicz.
NYSA: Franaszczuk - Aftyka, Monik, Duduć, Kościuk, Łuszczyk (75 Kaczmarek), Witowski, Czajkowski (62 Rachański), Jaworski (68 Michalkiewicz, 90 Winczarowski), Bystryk, Machowski.

(GB)