Dwa Sokoły w IV lidze

Faworytem meczu rozgrywanego w Żórawinie była Polonia, która przystąpiła do spotkania w optymalnym składzie. W pełni sił nie był jedynie grający trener Sławomir Kołodziej, którego przez tydzień czasu nękała choroba. - Wciąż nie jestem w pełni zdrowy, ale chęć pomocy drużynie w najważniejszym dla nas meczu sezonu jest silniejsza - przyznał trener ekipy z Trzebnicy. Swój plan miał także Sokół, który zanotował świetną rundę wiosenną. Z przebiegu meczu lepsze wrażenie sprawiali trzebniczanie. Polonia starała się grać w piłkę. Sokół z kolei skupiał się na kontrach. Taktyka zespołu z Marcinkowic przyniosła powodzenie. Najpierw w 75. min gola strzelił Wejerowski, a w samej końcówce z rzutu karnego rezultat ustalił Szponar. - Graliśmy w piłkę a rywal nastawił się na odłamkowe do przodu. Jeden nas trafił. Później gdy nie było już czego bronić postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Nie udało się - żałował po meczu Sławomir Kołodziej, trener Polonii.

POLONIA TRZEBNICA - SOKÓŁ MARCINKOWICE 0:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Wejerowski (75), 0:2 Szponar (86-karny).
Żółte kartki: Kuczer, Belica.
Sędziował: Przemysław Bartoś (Wałbrzych).
Widzów: 100.

POLONIA: Buchla - Kowalski (80 Waliszczak), Nawrot, Wawrzykowski, Kuczer, Kołodziej, Ulatowski, Belica, Marduła (70 Ciosek), Czternastek (70 Bucki), Miazgowski.
SOKÓŁ: Walczak - Winnicki, Kołodziński, Kulej, Kolano, Dutka, Janiuk, Wejerowski, Szponar, Synówka, Wójcik.

(GB)