GKS pozamiatał w Lubaniu

Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze. Dwukrotnie przed szansą zdobycia gola stawał Fereniec, ale ani razu nie zdołał pokonać Muchy. W odpowiedzi w 24. min groźnie z dystansu uderzał Kobeluszczyk, ale Zabielski zdołał zbić piłkę na rzut rożny. W kolejnej akcji gospodarze zdobyli bramkę. Z prawej strony boiska piłkę w pole karne wstrzelił aktywny Fereniec a zamykający akcję Bojdziński z bliska dopełnił formalności. Po zmianie stron goście grali zdecydowanie lepiej. GKS grał ładnie dla oka i coraz częściej gościł pod bramką Łużyc. Pierwszy raz gospodarze o szczęściu mogli mówić w 50. min kiedy piłka po strzale grającego trenera Krzysztofa Kaliciaka trafiła w słupek. Kolejna akcja przyniosła już przyjezdnym wyrównanie. Z rzutu rożnego dośrodkował Głowacki, piłkę piętą instynktownie zagrał Kaliciak a na bramkę uderzył Biały. Piłka trafiła w słupek. Akcja toczyła się dalej ale asystent arbitra Zbigniew Mateuszów zasygnalizował, że piłka przekroczyła linię bramkową. - To nawet nie była kontrowersja. Piłka o kilkadziesiąt centymetrów przekroczyła linię - zapewniał Krzysztof Kaliciak. GKS szedł za ciosem i strzelał kolejne bramki. Klasę pokazali zmiennicy, którzy ustrzelili hat-tricka. Najpierw wynik odwrócił Wojciechowski, który skorzystał z podania Puzio. W kolejnej sytuacji po zagraniu Kaliciaka piłkę do siatki wepchnął Kapecki. Rezultat w doliczonym czasie gry ustalił Pełdiak. Rozmiary porażki lubanian mogli zmniejszyć Młynarski oraz Bojdziński, ale bramkarz gości w obu sytuacjach efektownie przenosił piłkę nad poprzeczką. - Pierwsza część w naszym wykonaniu była chyba najsłabsza odkąd jestem w Warcie Bolesławieckiej. Na szczęście druga była już dużo lepsza. Na dobrze przygotowanym boisku sporo graliśmy piłką. Cieszę się z dobrej gry zmienników. To pokazuje nasze możliwości i korzystnie wpływa na atmosferę. Czołówkę mamy już za sobą. Teraz będziemy pracować nad utrzymaniem formy oraz odpowiednim poziomem koncentracji. To co się długo buduje można szybko popsuć - przekonywał Krzysztof Kaliciak, szkoleniowiec GKS.

ŁUŻYCE - WARTA BOLESŁAWIECKA 1:4 (1:0)

Bramki: 1:0 Bojdziński (36), 1:1 Biały (58), 1:2 Wojciechowski (60), 1:3 Kapecki (71), 1:4 Pełdiak (90).
Żółte kartki: Macioszczyk oraz Powroźnik, Głowacki.
Sędziował: Sławomir Michałczak.
Widzów: 100.

ŁUŻYCE: Zabielski - Kurdziel, Sudnik (74 Wichowski), Rogalski, Cieślak, Łotecki, Macioszczyk, Fereniec (74 Sitek), Bojdziński, Młynarski, Kościecha.
WARTA BOLESŁAWIECKA: Mucha - Buchowski, Głowacki, Powroźnik, Biały, Krzeszowiec, Kobeluszczyk (56 Wojciechowski), Puzio (67 Zarzycki), Kaliciak (75 Pełdiak), Pyrka (56 Kapecki).

GB