GKS nie poddał się w Oleśnicy

W pierwszej połowie lepiej prezentowali się przyjezdni. Zespół z Kobierzyc atakował i stwarzał zagrożenie pod bramką Pogoni. - Za bardzo skupiliśmy się na defensywie. Nie graliśmy piłką i oddaliśmy inicjatywę. Po przerwie było już dużo lepiej - ocenił Ryszard Pietraszewski, trener Pogoni. Gospodarze na prowadzenie wyszli w 55. min kiedy piłkę po dośrodkowaniu Koselskiego lekko dotknął Kotwa i ta wpadła do bramki. 10 minut później Koselski dośrodkował z rzutu rożnego a na 2:0 podwyższył Kotwa. Wydawało się, że oleśniczanie sprawią prezent swojemu trenerowi, który dzień po meczu obchodził 40. urodziny. STK GKS jednak nie odpuszczał i grał do końca. W 76. min goście przerwali kontrę rywali i sami ruszyli do natarcia. Po chwili z kontaktowego gola cieszył się rezerwowy Zgoda. Ten sam piłkarz w kolejnej sytuacji w podobnych okolicznościach doprowadził do remisu. - Z perspektywy całego meczu remis jest sprawiedliwy. Pozostaje jednak niedosyt bo prowadziliśmy różnicą dwóch goli. Popełnialiśmy jednak błędy w kryciu co rywal bezlitośnie wykorzystał - przyznał Ryszard Pietraszewski. Nieco innego zdania był trener STK GKS Marcin Krzykowski. - To już któryś mecz z rzędu kiedy jesteśmy lepsi a uciekają nam punkty. Niestety najważniejsze jest to co w bramce. Uważam, że należały nam się dwa rzuty karne. Cieszę się, że mimo straty dwóch goli zdołaliśmy wrócić do gry. To niewątpliwie pozytyw, który mam nadzieję przełoży się na kolejne mecze - podkreślił.

POGOŃ OLEŚNICA - STK GKS KOBIERZYCE 2:2 (0:0)

Bramki: 1:0 Kotwa (55), 2:0 Kotwa (65), 2:1 Zgoda (76), 2:2 Zgoda (82).
Żółte kartki: Siódmiak oraz Wołczek, Bielski.
Sędziował: Krystian Kubik (Wałbrzych).
Widzów: 200.

POGOŃ: Gorszczaryk - Górny, Szymczak, Kapusz, Karga (70 Galik), Koselski, Siódmiak, Kroczyński (60 Grzelak), Michalewski, Miodek (80 Kluziak), Kotwa.
STK GKS: Rybakowski - Pasek, Dudziak (60 Zgoda), Wołczek, Flejterski, Bielski, Szefner, Sokołowski (60 Kaczmarek), Rokicki, Żbik (75 Jamrozowicz), Rybiński.

GB