Derby Sudetów dla naszych juniorów

Kapitalny prezent na święta sprawili sobie i swoim kibicom juniorzy starsi Karkonoszy Jelenia Góra, pokonując na wyjeździe Górnika Wałbrzych 2-1. Zaznaczmy, że Górnik przed tą kolejką był liderem ligi dolnośląskiej, a mecz odbył się na jego terenie.
Nasz zespół na boisko ze sztuczną nawierzchnią wybiegł bardzo umotywowany. Goście zagrali wysoko pressingiem i nie unikali walki. Efekt przyszedł już w 7-ej minucie. Robert Lekszycki odebrał piłkę wałbrzyszaninowi, minął kolejnych dwóch rywali i mocnym strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik. Po kwadransie było już 0-2. Lekszycki zagrał do Damiana Kucharczyka, a ten ładnym wolejem nie dał szans bramkarzowi Górnika na skuteczną interwencję. - Wygraliśmy ten mecz w szatni. Chłopcy byli pełni wiary w końcowy sukces i potwierdzili to na boisku już od pierwszej minuty - mówi Krzysztof Pietrzyk, trener Karkonoszy.
Dwubramkowego prowadzenia nie udało się utrzymać do przerwy, bowiem w 40-ej minucie Piotr Rojek celnie główkował po centrze z rzutu rożnego. Po zmianie stron jeleniogórzanie pilnowali głównie tyłów i od czasu do czasu groźnie kontrowali. Wynik meczu nie uległ już zmianie i trzy punkty pojechały do Jeleniej Góry.
- Gratuluję chłopakom, bo to przede wszystkim ich sukces. Wygraliśmy dwa pierwsze mecze na wiosnę, ale twardo stąpamy po ziemi i zdajemy sobie sprawę, że do utrzymania jeszcze daleka droga - studzi emocje szkoleniowiec KSK. - Korzystając z okazji chciałem złożyć świąteczne życzenia zawodnikom, zarządowi oraz kibicom Karkonoszy - dodaje.

GÓRNIK: Łobodziński - Bogacz, Brzeziński (46' Długokęcki), Dec, Literski, Młodziński, Otok, Rojek, Sobiesierski (46' Kmieć), Tytman (46' Mordasiewicz), Woźniak.
KSK: Engler - Szukiel, Czernik, Śniegula, Maran (46' Pietruczuk), Damian Klimek, Matuszewski, Wierzbicki, Pytel (70' Stolarski), Lekszycki, Kucharczyk.

Piotr Kuban
Foto: Jacek Engler