Włókniarz jedzie do lidera

Piłkarze Włókniarza Mirsk odwiedzą w sobotę (26 marca 2016, godz. 15:00, bilety: 5 zł) Kowary, gdzie zmierzą się z miejscową Olimpią. Jesienne starcie z obecnym liderem IV ligi dolnośląskiej zakończyło się porażką mirszczan 0-4. Teraz zespół trenera Jarosława Wichowskiego zapewne liczy na lepszy wynik. - Jedziemy do Kowar powalczyć. Na pewno nie położymy się na murawie oczekując na najniższy wymiar kary - zapewniał po meczu z Bielawianką Bielawa Jarosław Wichowski, trener Włókniarza. Z respektem do rywali podchodzi menadżer kowarzan Tomasz Dudziak: - To będzie dopiero nasz drugi mecz na naturalnym boisku. Szanujemy Włókniarza, podobnie jak każdego przeciwnika. Jesteśmy faworytem, ale wiemy też, że nikt nie poda nam punktów na tacy.
W sobotę trener Ołeksij Tereszenko będzie musiał sobie radzić bez Michała Stockiego, któremu na grę nie pozwolą sprawy osobiste. Nadal może natomiast liczyć na Adriana Nowińskiego, który zrezygnował z wypożyczenia do Lotnika. Do gry pali się pozyskany zimą Łotysz Raivis Vitolnieks. Powoli formę po kontuzji buduje Mariusz Malarowski. W kadrze biało - zielonych nie zobaczymy już natomiast Edgarsa Omeljanenki, Ołeksandra Garbara i najprawdopodobniej Adriana Zielińskiego.
Do zmian w przerwie między rundami doszło też w zespole gości. Z wypożyczeń powrócili Bartosz Morzecki i Szymon Jaworski. Treningów nie podjęli Konrad Przybyło i Szymon Kozołubski. Jak się okazuje ten ostatni do wczoraj, bowiem w środę zaskoczył kolegów z drużyny swoją obecnością i najprawdopodobniej znajdzie się kadrze na mecz z Olimpią.

Piotr Kuban