Tęgie lanie w Nowym Sączu

Żadnych problemów nie miała Olimpia Beskid Nowy Sącz z pokonaniem KPR-u Jelenia Góra. Nasz zespół już po kilku minutach przegrywał 0-5. Do przerwy nie było tak źle, bo wynik 16-13 dawał nadzieję na dogonienie gospodyń w drugiej połowie. Tak się nie stało i miejscowe mogły świętować wygraną 35-24. [more]

KPR Jelenia Góra powoli szykują się do przeprowadzki na parkiety pierwszej ligi. Tym razem zespół trenera Mirosława Saneckiego przegrał w Nowym Sączu z Olimpią 24:35.
Od początku było widać, że jeleniogórzanki są przybite sytuacją w jakiej się znajdują. Olimpia w pełni to wykorzystywała i w 8. min gry prowadziła 5:0. Wówczas trener Mirosław Sanecki poprosił o przerwę. Podziałało to na KPR mobilizująco, bo przewaga gospodyń nieco stopniała. Drużyna z Dolnego Śląska nie była jednak w stanie odwrócić wyniku. Do przerwy gospodynie dzięki dobrej grze zwłaszcza Ukrainki Tamary Smbatian prowadziły 16:13.
5 minut po zmianie stron było już 19:13 dla Olimpii. Trzy trafienia zaliczyła m.in. Aleksandra Stokłosa. Później gospodynie kontrolowały wydarzenia. W 44. minucie po trafieniu Olgi Figiel przewaga miejscowych wynosiła 9 bramek (25:16).
Ostatecznie zawodniczki Lucyny Zygmunt triumfowały różnicą 11 bramek. Porażka jeleniogórzanki powoduje, że stoją one pod ścianą. Jeśli marzą o utrzymaniu w kolejnych dwóch meczach z Ruchem Chorzów i UKS PCM Kościerzyna muszą wygrać. W innym przypadku na ostatni mecz rundy zasadniczej do Szczecina pojadą w fatalnych nastrojach.

OLIMPIA NOWY SĄCZ - KPR JELENIA GÓRA 35:24 (16:13)

OLIMPIA: Szczurek, Sach - Smbatian 8, Stokłosa 7, Leśniak 5, Lesik 4, Nocuń 3, Płachta 2, Stelmach 2, Figiel 1, Golec 1, Janik 1, Olejarczyk 1, Gromny. Kary: 8 min.
KPR: Pękalska, Hoffman - Mączka 5, Załoga 5, Nowicka 4, Grobelska 2, Bilenia 2, Tomczyk 2, Jasińska 1, Oreszczuk 1, Uzar 1, Kanicka 1, Fijałkowska, Michalak, Kobzar. Kary: 8 min.

(GB)