Niespodzianka była blisko

Z bardzo dobrej strony pokazały się w Elblągu szczypiornistki KPR-u Jelenia Góra, które przez 60 minut prowadziły zacięty bój z miejscowym Startem. Niestety postawa naszych dziewczyn nie wystarczyła do zdobycia punktów, bo ostatecznie jedną bramką mecz wygrały gospodynie.
Do przerwy gra toczyła się przy przewadze elblążanek. Po pięciu minutach było 3-0. W 10-ej po bramce Dominiki Grobelskiej już tylko 6-5. Pięć minut przed zmianą stron Patrycja Świerżewska dała swojej ekipie komfort gry przy różnicy pięciu goli. Jak się okazało na krótko, bo mały koncert dała Joanna Załoga zdobywając trzy gole w dwie minuty. Ostatecznie po celnym rzucie Sylwii Lisewskiej pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 15-11.
Na drugą część meczu jeleniogórzanki wyszły z mocnym postanowieniem odrobienia strat i po kwadransie były tego bliskie, bo po bramce Załogi było 20-19. Niestety skuteczne akcje Ewy Andrzejewskiej i Świerżewskiej pozwoliły miejscowym na chwilowy oddech, jednak do ostatniej syreny na parkiecie trwał zażarty bój. W 27-ej minucie Paulina Muchocka trafiła na 26-23 i wydawało się, że jest po zawodach. Żółto - niebieskie podważyły tę tezę i dzięki dwóm bramkom Ani Mączki doszły Start na jednego gola. Niestety nie zdążyły już doprowadzić do remisu.
- Wielkie brawa dla dziewczyn, dawno nie widziałem żeby tak się natyrały jak w tym meczu - chwalił zespół po meczu Adam Korkuś, fizjoterapeuta KPR-u.
Podopieczne trenera Mirosława Saneckiego pozostaną na północy Polski do poniedziałku (1 lutego 2016), ponieważ tego dnia w ramach Pucharu Polski zmierzą się w Gdyni z Vistalem.

START ELBLĄG - KPR JELENIA GÓRA 26-25 (15-11)

START: Balsam, Dankowska - 2, Hawryszko, Waga - 6, Muchocka - 1, Jędrzejczyk - 3, Sielicka, Matuszczyk - 1, Kwiecińska - 2, Szopińska, Gerej, Romanowicz, Świerżewska - 4, Andrzejewska - 4, Szywerska, Lisewska - 3.
KPR: Demiańczuk, Hoffman - Nowicka - 1, Bielecka, Grobelska - 2, A. Mączka - 7, Tomczyk - 3, Uzar - 3, Kobzar - 1, Załoga - 5, Kanicka, Oreszczuk, Fijałkowska - 1, Bilenia - 2.

Piotr Kuban