KPR podniósł się z kolan

Świetne wieści znad Bałtyku dotarły dzisiaj w Karkonosze, bowiem KPR Jelenia Góra pokonał w Gdańsku miejscowy AZS 31-26. Mały show na parkiecie w hali rywalek dała Ola Uzar, która osiem razy pokonywała miejscowe bramkarki.
Mecz nie rozpoczął się dobrze dla jeleniogórzanek, bo gospodynie chciały stłamsić nasz zespół. Po siedmiu minutach było 4-1, a mogło być jeszcze gorzej, ale Martyna Hoffman obroniła dwa rzuty karne. Później role się odwróciły i po pięciu bramkach z rzędu KPR-u wynik zmienił się na 4-6. W 29-ej minucie było już 9-13, ale pierwsza połowa ostatecznie skończyła się wynikiem 10-13.
Po zmianie stron KPR demolował gdańszczanki. W 42-ej minucie żółto - niebieskie prowadziły 22-14. Tej przewagi już nie mogły roztrwonić i w pełni kontrolując wydarzenia na parkiecie sięgnęły po pierwsze punkty w tym sezonie.
Mecz z trybun oglądała była zawodniczka KPR-u Marta Dąbrowska, która latem odeszła do Gdańska. - Od dwóch miesięcy dokucza mi kontuzja i to jest powód mojej nieobecności w składzie. Jeśli chodzi o mecz to wynik się broni, dziewczyny z KPR-u wygrały zasłużenie. Piękne bramki rzucała Ola Uzar, dobrze broniły bramkarki. KPR miał też trochę szczęścia, bo obijałyśmy słupki i poprzeczki w wielu sytuacjach. To jednak nasz problem i nie umniejsza zasług rywalek. Uważam, że z taką grą KPR nie tylko musi się utrzymać, ale nie będzie miał z tym żadnego problemu - powiedziała po meczu Dąbrowska.

AZS GDAŃSK - KPR JELENIA GÓRA 26-31 (11-13)

AZS: Dobrowolska, Obrębalska - Pasternak - 6, Kwiatkowska, Mazurek - 3, Stachowska - 4, Pesel - 1, Siódmiak - 8, Lipska - 3, Ciura - 1, Skonieczna, Tomczyk, Karwecka.
KPR: Hoffman, Demiańczuk - Nowicka - 6, Bielecka, Grobelska - 2, A. Mączka - 1, Tomczyk - 2, Uzar - 8, Kobzar - 1, Załoga - 5, Jasińska, Oreszczuk, Fijałkowska - 4, Bilenia - 1, Michalak - 1.

Piotr Kuban