KPR dzielnie walczył w Koszalinie tylko do przerwy

Po przegranych derbach z Zagłębiem KPR Jelenia Góra udał się na mecz do Koszalina. Przyjezdne w starciu z Energą AZS dobrze zaprezentowały się jedynie w pierwszej połowie. Zespół trenera Mirosława Saneckiego od początku postawił na twardą defensywę. Przez pierwsze 8 min AZS trafił tylko raz. KPR po udanych akcjach w obronie starał się szybko kontratakować, bądź dochodzić do sytuacji strzeleckich w ataku pozycyjnym. Pięć wypadów pod bramkę rywalek zakończyły powodzeniem. Wydawało się, że KPR utrzyma uzyskaną przewagę. W grze przyjezdnych coś się jednak zacięło. W efekcie tego gospodynie zaczęły łapać właściwy rytm. Po kwadransie gry był już remis 7:7. Jeleniogórzanki na chwilę straciły prowadzenie, ale zdołały się szybko pozbierać. W 27. min po akcji Joanny Załogi było 14:11 dla ekipy gości. KPR prowadzenie dowiózł do przerwy (16:14).
W drugiej połowie obraz spotkania uległ diametralnej zmianie. Koszalinianki zaczęły grać agresywniej i przejęły inicjatywę. W 37. min AZS doszedł rywalki, a później zaczął budować przewagę. Po trafieniu Katarzyny Kołodziejskiej było już 24:19 dla miejscowych. W ostatnim kwadransie jeleniogórzanki opuściły głowy i nie były w stanie odwrócić losów meczu. Wystarczy wspomnieć, że w ostatnim kwadransie drużyna gości zdobyła tylko dwie bramki i ostatecznie przegrała 23:33.

ENERGA AZS KOSZALIN - KPR JELENIA GÓRA 33:23 (14:16)

ENERGA AZS: Kowalczyk, Wiercioch - Roszak 7, Sądej 7, Kołodziejska 4, Nowicka 4, Trawczyńska 2, Domaros 2, Chmiel 2, Michałów 2, Błaszczyk 1, Stasiak 1, Nesciaruk 1, Budnicka, Kaczanowska. Kary: 4 min.

KPR: Hoffman, Demiańczuk - Nowicka 6, Kobzar 4, Załoga 4, Uzar 3, Bielecka 2, Oreszczuk 1, Fijałkowska 1, Mączka 1, Tomczyk 1, Bilenia, Michalak. Kary: 10 min.

(GB)