Smutny debiut PGNiG Superligi w Karpaczu

Najsłabszy mecz w sezonie rozegrały dzisiaj w Karpaczu szczypiornistki KPR-u Jelenia Góra. Nasz zespół przegrał z Olimpią Beskidem Nowy Sącz 28-35 i coraz poważniej jego kibice zastanawiają się czy w obecny sezonie wystarczy czasu, by odrobić straty i uratować miejsce w PGNiG Superlidze na następne rozgrywki.
Już na wstępie dnia jeleniogórzanki straciły atut własnej hali dowiadując się, że ze względu na awarię instalacji elektrycznej będą zmuszone pojechać do Karpacza, a choć obiekt Zespołu Szkół Licealnych i Mistrzostwa Sportowego jest bardzo gościnny to nie można określić go mianem swojego parkietu. Mówiąc wprost, gra toczyła się na neutralnym terenie. Początkowo była wyrównana, jednak po upływie 10 minut to zawodniczki z Nowego Sącza zaczęły dyktować swoje warunki. Szybko odskoczyły na kilka bramek i na dobrą sprawę bez problemu kontrolowały wydarzenia boiskowe do ostatniej syreny.
Podsumowując spotkanie niestety niewiele da się dobrego napisać o postawie żółto - niebieskich. Na uznanie w zasadzie zasłużyła tylko Katarzyna Demiańczuk, która nabiera wiary we własne umiejętności i jest coraz mocniejszym punktem w bramce KPR-u. Gdyby nie dwa zmarnowane rzuty karnego nie najgorszy występ zaliczyłaby Martyna Michalak. Słabszy występ zanotowało trio Dominika Grobelska - Aleksandra Uzar - Sylwia Jasińska. Ambicji nie można im odmówić, zwłaszcza tej ostatniej, jednak brakowało dokładności w grze i dynamiki w poczynaniach, która zawsze była ich atutem.

KPR JELENIA GÓRA - OLIMPIA BESKID NOWY SĄCZ 28-35 (11-16)

KPR: Pękalska, Hoffman, Janik, Demiańczuk - Nowicka - 7, Bielecka, Grobelska - 3, A. Mączka - 5, Tomczyk - 2, Uzar - 3, Jasińska - 2, Kanicka, Oreszczuk - 1, Fijałkowska, Bilenia, Michalak - 5.
OBNS: Sach, Selmach - 5, Leśniak - 8, Figiel - 2, Lesik - 5, Szczurek, Basiak - 1, Olejarczyk - 4, Stokłoska - 3, Shbatian - 5, Nosal, Nocuń - 2, Golec.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban