Przyjemny wieczór przy Złotniczej

Przyjemy wieczór spędzili dzisiaj przy Złotniczej kibice Karkonoszy Jelenia Góra, bowiem nasz zespół pokonał faworyzowanego Piasta Żmigród 2-1 i ma już na swoim koncie pierwszą wygraną, punkty i bramki. Pomimo bardzo późnej pory spotkanie obejrzało około trzystu widzów, w tym grupa kibiców gości, która zasiadła na głównej trybunie jeleniogórskiego stadionu.
Jeleniogórzanie rozpoczęli mecz z animuszem, dosyć szybko udało się stworzyć sytuacja pod bramką Krzysztofa Dziwera, a już w 11-ej minucie Łukasz Kowalski wyprowadził KSK na 1-0. Popularny Kowal otrzymał genialne prostopadłe podanie od Radosława Sareły, po czym wpadł w pole karne gości i uderzeniem w długi róg zmusił do kapitulacji bramkarza Piasta.
Kolejne minuty pierwszej połowy to przewaga optyczna żmigrodzian, jednak kompletnie nic z niej nie wynikało. Zdecydowanie groźniejsi z kontrakcji byli jeleniogórzanie, niestety nie na tyle groźni, by podwyższyć prowadzenie. Tuż przed przerwą przyjezdni wykonywali rzut wolny tuż zza narożnika pola karnego gospodarzy. Do piłki podszedł Sebastian Zagórski i był bliski doprowadzenia do remisu, bo trafił nią w słupek.
Po zmianie stron goście od razu szukali wyrównującego trafienia, jednak nie mogli znaleźć sposobu na dobrze dysponowanego Oskara Wieliczkę. Nasz bramkarz pewnie wybronił kilka stałych fragmentów gry, miał też szczęście, bo mega pudło zaliczył Mateusz Fedyna.
W 72-ej minucie rzut wolny z boku pola karnego wykonał Sareło. Ostre dośrodkowanie w pole bramkowe gości przeciął wślizgiem Kamil Pilarski i było 2-0 po golu samobójczym. Mimo to podłamani rywale próbowali zmienić losy spotkania. Udało im się tylko zdobyć gola kontaktowego na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry, a było to trafienie klasy światowej, bo rogala Szymona Sołtyńskiego nie obroniłby żaden bramkarz na kuli ziemskiej.
Po meczu nieco odetchnął trener Artur Milewski, który po dwóch porażkach z rzędu minę miał nietęgą. W przeciwnym nastroju był Grzegorz Podstawek, tak jak wiosną nie mógł zrozumieć jak to możliwe, że jego drużyna prowadzi grę, a mecze wygrywają Karkonosze. Miejmy nadzieję, że w przypadku spotkań w Jeleniej Górze jeszcze długo nie rozwiąże tej zagadki...

KARKONOSZE JELENIA GÓRA - PIAST ŻMIGRÓD 2-1 (1-0)

Bramki: 1-0 Kowalski 11', 2-0 Pilarski (sam.) 72', 2-1 Sołtyński 89'.
Żółte kartki: Maciej Firlej, Kowalski, Szramowiat, Wawrzyniak, Dubiel (rezer.) oraz Piotrowski, Sołtyński.
Sędziowali: Mariusz Kupczak jako główny oraz Marcin Czerwiński i Krzysztof Maciaszczyk. Sędzią technicznym był Jakub Jankowiak.
Widzów: 300.

KSK: Wieliczko - Mateusz Firlej, Kuźniewski, Wawrzyniak, Wersocki, Maciej Firlej, Bochnia, Hamowski, Kraśnicki (86' Statkowski), Kowalski (57' Szramowiat), Sareło (90'+2').
PIAST: Dziwer - Zieliński, Gołębiewski, Piotrowski (76' Brumirski), Monasterski, Majbroda (63' Sołtyński), Jajko (63' Wałęga), Pilarski, Zagórski, Kępczyński (88' Schmidt), Fedyna.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban