Granica urwała punkt faworytowi z Kobierzyc

Z punktu bardziej cieszyli się gospodarze. - Nie mogliśmy pójść na wymianę ciosów, bo przeciwnicy by nas rozstrzelali. Musieliśmy spokojnie czekać na swoją szansę - relacjonował Ireneusz Słomiak, trener Granicy. I bogatynianie doczekali się swojej szansy. Kwadrans przed końcem Korny odbił strzał Słomiaka, lecz przy dobitce Więckiewicza był bez szans. Kilka minut później Więckiewicz miał świetną okazję by doprowadzić do sensacji. Swojej szansy jednak nie wykorzystał. Zemściło się to bardzo szybko. Po stałym fragmencie gry wyrównał Wołczek. Goście mieli piłkę meczową w doliczonym czasie gry, ale szczęście było przy Granicy. - Uważam, że byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą, ale nasza skuteczność była na marnym poziomie. Rywale przeciwstawili się nam walką oraz dyscypliną taktyczną. Zostawili na boisku kupę zdrowia - upatrywał przyczyn remisu Marcin Krzykowski, trener STK GKS. - Patrząc na cały mecz wynik moim zdaniem jest sprawiedliwy. Dziękuję chłopakom za ambitną postawę - dodał Ireneusz Słomiak.

GRANICA BOGATYNIA - STK GKS KOBIERZYCE 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Więckiewicz (76), 1:1 Wołczek (80). Czerwona kartka: Fularz (Granica, 78 - za dwie żółte). Żółta kartka: Fularz. Sędziował: Krzysztof Dłużniak (Wałbrzych). Widzów: 200.

GRANICA: Gawlik - Fularz, Mikulski, Sawczuk, Omelański (75 Augustyn), Mokijewski, Szydło, Gmyrek (70 Krzesiński), Iwanicki, Słomiak, Więckiewicz.

STK GKS: Korny - Kaczmarek, Dudziak, Wołczek, Fitas (70 Rybiński), Flejterski (60 Zgoda), Żak, Dumański (46 Szefner), Żbik, Jamrozowicz, Bartków.

GB