AKS zdecydowanie lepszy od Włókniarza

Wygrana gospodarzy była zasłużona. Kto jednak wie jak potoczyłby się mecz gdyby przy stanie 0:0 Kowalski z rzutu wolnego trafił do siatki, a nie w poprzeczkę. - Goście ograniczali się do obrony i tylko sporadycznie próbowali zagrozić naszej bramce. Mieli swoje sytuacje, ale gdybyśmy podliczyli nasze wynik także mógł być wyższy. Spodziewałem się zaciętego meczu, ale on taki nie był - ocenił Jarosław Krzyżanowski, trener AKS. Wynik kapitalnym strzałem z dystansu otworzył Domaradzki. Ten sam piłkarz 5 minut później podwyższył prowadzenie swojej drużyny. - Mam do siebie spore pretensje. Chwilę po stracie pierwszego gola mogłem wyrównać, ale nie wykorzystałem sytuacji sam na sam. Zabrakło centymetrów i bramkarz rywali nie miałby szans - żałował Jarosław Wichowski, trener Włókniarza. Po zmarnowanej sytuacji drugiego gola dla AKS zdobył wyróżniający się Domaradzki. Wówczas z gości uszło powietrze i stracili oni kolejne dwa gole. Oba zdobył młody i utalentowany Sobczak. - Szkoda, że wcześniej pogubiliśmy sporo punktów. Wówczas w klubie byłoby spokojniej. Patrzymy jednak w przyszłość. Cieszę się, że naszą młodzieżą interesują się kluby z wyższych lig. Teraz najważniejsze jednak są dla nas najbliższe mecze. Będziemy starali się oba wygrać - zakończył Jarosław Krzyżanowski, szkoleniowiec drużyny ze Strzegomia.

AKS STRZEGOM - WŁÓKNIARZ MIRSK 4:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Domaradzki (60), 2:0 Domaradzki (65), 3:0 Sobczak (70), 4:0 Sobczak (80).
Sędziowali: Marcin Tomalski jako główny oraz Konrad Zawadzki i Mateusz Banaszak (Wrocław).
Widzów: 200.

AKS: Nowak - Sabat, Bęś, Chmura (73 Gawlak), Bober, J. Krzyżanowski (72 D. Krzyżanowski), Domaradzki, Sobczak, Burszta (55 Stępień), Demirow (75 Durajczyk), Dobrowolski (70 Nitarski).
WŁÓKNIARZ: Matuszak - Dołęga (80 P. Grygiel), Kowalski, Juźwik, Niemienionek, Becker (75 W. Jasiński), Woźniczka, Dasiak, Badura (65 Khodzamkulov), Wichowski (83 J. Niemienionek), B. Morzecki (73 D. Grygiel).

GB